Rafako ma rozbudowywać elektrownię w Opolu, jest liderem konsorcjum. Czy ten projekt rozbudowy jest opłacalny, czy nie?
Dla Rafako, Polimeksu i Mostostalu ten projekt jest ważnym wydarzeniem, ale też bardzo skomplikowanym. Wartość projektu to 11,5 mld zł.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że znajdą się pieniądze na rozbudowę. Kto te środki zapewni? Według danych Ministerstwa Gospodarki ten wielki projekt nie potrzebuje wsparcia.
Pieniędzy szukamy na co dzień, i to na różne realizacje, np. terminal Świnoujście, którego budowę kończymy. Dziś, w dobie kryzysu, trudno realizuje się projekty budowlane. Widzimy problemy tej branży.
Reklama
My jesteśmy stroną umowy, finansowanie jest po stronie klienta.
Może będzie tak jak w przypadku rozbudowy elektrowni w Jaworznie, gdzie dostał pan wsparcie ze strony Chin. Czy projekt w Opolu też będzie mógł liczyć na azjatycki kapitał i zaplecze intelektualno-finansowe?
Na razie myślimy z entuzjazmem o tym, że projekt ruszył. Na dziś nie przewidujemy zmian. Przed nami konsultacje w ramach konsorcjum, rozmowy z Mostostalem i Polimeksem. Rozpatrujemy projekt na nowo, bo w tych obu podmiotach doszło do zmian w strukturze właścicielskiej.
Kiedy ruszy nowy blok w Opolu?
Kary za opóźnienia są ogromne, zabijają marże. Rynek jest nieprzewidywalny, może będziemy się podpierać innymi rozwiązaniami finansowymi, innymi technologiami. Do Jaworzna pozyskaliśmy partnera chińskiego. Rafako realizuje nie tylko te dwa wielkie projekty, lecz także wiele mniejszych. To wymaga od nas dużego wysiłku, także finansowego.
W Polsce wiele elektrowni jest wysłużonych. Mamy do wybudowania dużo nowych bloków energetycznych. Ograniczeniem jest jednak prawo energetyczne i finanse. Ceny energii nie rosną.
Rynek energii zmienił się drastycznie przez ostatnich pięć lat. Od 2008 r., gdy ceny energii znacznie rosły, działalność grup energetycznych stała się opłacalna, weszły one na giełdę. Opłacalna jest dystrybucja, wytwarzanie. Obecny poziom regulacji na rynku jest dobrze prowadzony, jest miejsce na każde paliwo energetyczne – gaz, węgiel, wodę, biomasę i fotowoltaikę.
PBG wraca do korzeni. Wycofuje się z budowy dróg. Minister Nowak ogłosił nowy program budowy dróg ekspresowych, nie kusi pana ta deklaracja?
Nie specjalizuję się w tej branży, budowaniu dróg. PBG zawsze koncentrował się z sukcesami w projektach związanych z ropą i gazem. Zawieraliśmy wiele konsorcjów z partnerami światowymi. To jest powrót PBG do korzeni.
Rafako będziemy rozwijać, zwłaszcza sprzedaż eksportową. Kierunki to Europa Zachodnia i Wschodnia, Chiny, gdzie mamy fabrykę od 20 lat. Ten azjatycki rynek się zmienił. To jest potencjalny rynek dla nas, zaznaczymy naszą obecność. Proces związany z restrukturyzacją wewnętrzną jest za nami. Obecnie oceniamy rynek, musimy odbudować wyniki, odbudować zaufanie, również w rynku finansowym. PBG nie specjalizowało się w autostradach, problemy z tego tytułu mają wszyscy, którzy angażowali się w budowę dróg, łącznie z koncernami zachodnimi. Ale teraz liczymy na rynek ropy i gazu.
Czy PBG wróci na szczyty?
Na pewno wejdziemy na szczyt, ale w wąskiej dziedzinie, w obrębie ropy i gazu.
Rafako osiągnęło już pewien widoczny szczyt. Firma jest jednak rozpoznawalna w świecie, jej wartość jest imponująca. Funkcjonuje dobrze na rynku, jej rozwój będziemy aktywnie wspierać.