Czy biznesmen czyta poradniki biznesowe?
Nie trafił pan. Takich rzeczy nie czytam w ogóle.
Nie potrzebuje pan tego typu porad?
Po prostu nie przypominam sobie, żebym kiedyś znalazł na tej półce coś naprawdę interesującego. Niestety takie książki rzadko piszą ludzie, którzy są bezpośrednio związani z biznesem. Zna pan zapewne powiedzenie, że krytycy teatralni albo literaccy to niespełnieni artyści.
Reklama
To może biznesowe biografie?
Chętniej. Od czasu do czasu przeglądam studium przypadku jakiejś firmy. Myślę, że większość przedsiębiorców czytała na przykład biografię Steve’a Jobsa, ale to nie jest szczególnie ekscytująca lektura.
To co jest ekscytujące?
Na przykład „Pułapki myślenia” Daniela Kahnemana (Media Rodzina, 2012). To jeden z tych autorów, którzy pobudzają do myślenia. A o to w czytaniu przecież chodzi.
Ale Kahneman pokazuje, że człowiek to istota, delikatnie mówiąc, nieracjonalna. A biznes lubi przecież wierzyć, że działa racjonalnie.
Tylko że Kahneman ma w zupełności rację. Jeszcze lepiej opowiada o tym mój faworyt Daniel Goleman (w Polsce tłumaczyły go w ostatnich latach wydawnictwa Media Rodzina oraz Rebis – red.). Ten neurobiolog z Harvardu twierdzi, że w każdym z nas drzemie mnóstwo inteligencji. I to nie tylko tej rozumianej klasycznie, a więc matematyczno-logicznej, mierzonej ilorazem inteligencji. Mamy też innego typu talenty: do nauki języków, muzyki czy sportu. Ale najważniejsza z nich wszystkich jest inteligencja emocjonalna.
Czy właśnie ona przydaje się w biznesie?
Ma fundamentalne znaczenie. Goleman przywołuje pewne badanie. Wybrano do niego wiele bardzo trafnych menedżerskich decyzji biznesowych i inwestycyjnych. Okazało się, że tylko 20 proc. z nich zostało podjętych na podstawie tradycyjnego IQ. A reszta – nie wiadomo. Nie potrafią tego wyjaśnić nawet sami decydenci. Goleman stawia tezę, że w takich przypadkach mamy do czynienia z inteligencją emocjonalną w czystej postaci. Kahneman mówi o intuicji. Ale w gruncie rzeczy chodzi im o to samo.
Czyli czytając ich książki, myśli pan sobie: Aha, teraz już wiem, dlaczego dokonałem takiego, a nie innego wyboru?
Dzięki nim rozumiem coś innego. Wyjaśniają, dlaczego tak często wśród przedsiębiorców spotykamy osoby, które nie mają formalnego wykształcenia. A tak jest nie tylko w Polsce, ale też patrząc szerzej – na świecie. Po prostu te osoby mają najpewniej wybitną inteligencję emocjonalną.
Co jeszcze zaciekawiło pana w tych książkach?
Czytając Kahnemana, znalazłem rzecz fascynującą. To pozwoliło mi zrozumieć coś, co intrygowało mnie przez sporą część mojej kariery biznesowej.
Co to takiego?
Od dawna się zastanawiałem, dlaczego jest tak, że od pewnego poziomu biznesu jedyną skuteczną formą organizacji firmy jest korporacja. Oczywiście wszyscy wiedzą, że ma ona swoje wady. Korporacje są ociężałe, bywają mocno zbiurokratyzowane i sprawiają wrażenie chaotycznych. Ale jednak dominują. Nie ma przecież prawie osób fizycznych prowadzących działalność na tak szeroką skalę. Nawet jeżeli firma ma jednego właściciela, i tak działa na podstawie struktury korporacyjnej. Tworzy departamenty, komitety. Dlaczego?
No właśnie, dlaczego?
Kahneman pisze w „Pułapkach myślenia”, że człowiek działa zazwyczaj według jednej z dwóch strategii: albo opartej na chciwości, albo na strachu. Ten drugi impuls jest silniejszy. U większości ludzi obawa i chęć zabezpieczenia stanu posiadania jest dużo większa niż gotowość do podejmowania ryzyka. Nie ma się czego wstydzić. To naturalny atawizm. Efekt ewolucji. Tak samo jest z firmami.
Jak to?
W sytuacji gdy wynik przedsięwzięcia jest nieznany, strategią bezpieczniejszą i prowadzącą do równowagi jest unikanie ryzyka. Widać to zwłaszcza w długim okresie, gdy zawsze strategia oparta na strachu okazuje się bardziej opłacalna. I to jest różnica między małymi firmami zarządzanymi jednoosobowo a korporacjami. Te pierwsze wydają się szybsze i bardziej zwrotne, bo kieruje nimi przede wszystkim chęć zysku. Z kolei korporacje mniej myślą o zysku, a więcej o przetrwaniu. Czyli głównie o zabezpieczeniu się przed ponoszeniem strat. I to jest właściwa strategia, która zapewnia im sukces.