Ekspert do spraw europejskich podkreśla, że teraz rozpocznie się procedura przyjmowania aktów wykonawczych, czyli na przykład rozporządzeń określających wydatkowanie pieniędzy. - Diabeł tkwi w szczegółach i tam mogą być wprowadzone bardzo obostrzone procedury rozliczania środków z poszczególnych funduszy, albo pozyskiwania pieniędzy - powiedział politolog. Podkreślił, że te procedury wbrew pozorom są bardzo istotne.

Ekspert zaznaczył, że w czasie negocjacji budżetowych Parlament Europejski wyraźnie zaznaczył swoją obecność. Wykorzystał fakt, że po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego, jego rola jest mocniejsza. - Parlament zasygnalizował, że z jego zdaniem trzeba się liczyć - powiedział Piotr Wawrzyk. Dodał, że swoją pozycję wzmocnił przewodniczący parlamentu Martin Schulz. Zdaniem eksperta, pokazał on, iż jest jednym z głównych polityków w Unii Europejskiej, co więcej - że ma za sobą poparcie większości parlamentarzystów.

Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której potwierdził porozumienie, jakie unijni liderzy osiągnęli w sprawie wieloletniego budżetu na lata 2014-2020.

Dokument stwierdza, iż dzięki nieustępliwości Parlamentu wprowadzono w wieloletnim budżecie istotne zmiany. Uelastycznienie wydatków pozwoli, że pieniądze na przyszłe siedem lat będą mogły zostać w pełni wykorzystane. Jeśli nie zostaną wydane w jednym roku, przejdą na kolejny i nie będą już musiały wrócić do budżetów państw płatników netto.

Reklama

>>> Czytaj także: Parlament Europejski poparł wycofanie części pozwoleń na emisję CO2