Ponadto Wilno ostrożnie podchodzi do bardziej ambitnych celów klimatycznych. Litwa, która do grudnia pokieruje pracami Unii Europejskiej, będzie sojusznikiem Polski w tych kwestiach.

Projekt nowych, unijnych przepisów zamierza jesienią przedstawić Komisja Europejska. Jeśli zaproponuje zaostrzenie wymogów środowiskowych, wydobycie gazu łupkowego może stać się nieopłacalne. Wszystko wskazuje na to, że Wilno ten temat odłoży na półkę, bo uważa, że unijne regulacje nie są potrzebne.

>>> Czytaj też: Litwa na czele UE: Wilno chce zadbać o zatrudnienie

Litewski minister do spraw energii Jarosław Niewierowicz tłumaczy, że wystarczą przepisy krajowe, oczywiście spełniające kryteria środowiskowe. „Litwa zmienia właśnie swoje regulacje pod tym kątem i to jest najlepszy przykład, że jesteśmy w stanie rozwiązywać te kwestie na poziomie narodowym” - podkreślił minister.

Reklama

>>> Polecamy: Deloitte: podatki odstraszają od poszukiwań gazu łupkowego w Polsce

Wilno ostrożnie też podchodzi do ambitnych celów klimatycznych forsowanych przez Brukselę, która chce zwiększyć redukcję emisji dwutlenku węgla. Litwa uważa, że kwestie ochrony środowiskowe nie mogą dominować. „Teraz musimy już rozmawiać o powiązaniu kwestii środowiskowych i energetycznych” - dodał minister.

Zmiana podejścia ma doprowadzić do spadku cen energii w Europie.

>>> Czytaj też: Rynek gazu w Europie: Trwa walka o formuły cenowe