Oznacza to, że względem maja zmniejszyło się o 0,3 punktu procentowego.
Według ministra bezrobotnych jest mniej nie tylko dlatego, że wiele osób znalazło zatrudnienie na okres letni, ale też z powodu interwencji resortu pracy, które będą kontynuowane. W Kosiniak - Kamysz poinformował, że w ostatnim czasie uruchomiono na walkę z bezrobociem około 60 milionów złotych. Dodał, że jest gotowy wystąpić do ministra finansów o dodatkowe pieniądze z Funduszu Pracy.
Wiceminister pracy Jack Męcina potwierdził, że dodatkowe pieniądze na walkę z bezrobociem będą potrzebne, bo nie będzie ono już tak szybko spadać z powodu prac sezonowych.
Liczba osób bez pracy na koniec czerwca przekroczyła 2 miliony 112 tysięcy. Największe bezrobocie jest w województwie warmińsko - mazurskim, gdzie zatrudnienia nie ma ponad jedna piąta mieszkańców. Najmniej bezrobotnych, niecałe 10 procent, jest w województwie wielkopolskim.
Efekt sezonowy
Bezrobocie w czerwcu spadło z powodu prowadzenia prac sezonowych - uważa analityk domu maklerskiego BOŚ Łukasz Bugaj.
Analityk Łukasz Bugaj uważa, że najważniejszym powodem spadku liczby osób bez pracy jest rozpoczęcie prac sezonowych - podkreśla.
Ekspert prognozuje, że do września bezrobocie powinno spadać, ale jesienią, jak zwykle pod koniec roku, wzrośnie. Ważne jednak będzie tempo, w jakim bezrobotnych będzie przybywać. Jeśli nie będzie ono szybkie, może to oznaczać,że sytuacja gospodarcza zaczyna się poprawiać.