Nie od dziś wiadomo, że każdego roku do skarbu państwa nie wpływa od 120 do 150 miliardów euro: na tyle szacuje się wysokość niepłaconych przez Włochów podatków. Każdy kolejny rząd zapowiada walkę z tym zjawiskiem, przekonując, ze jej wygranie uzdrowiłoby natychmiast finanse państwa. Teoretycznie tak. W praktyce wygląda to nieco trudniej. Urzędy skarbowe ustaliły, że w ciągu dwunastu ostatnich lat oszuści podatkowi wykręcili się od zapłacenia łącznej sumy 808 miliardów.

>>> Czytaj też: Grecja: po 5 latach dramatu Ateny widzą światełko w tunelu

Wiedza o tym jednak nie wystarczy. Odzyskać udało się bowiem jedynie osiem procent tej sumy: 69 miliardów. Reszta przepadła bezpowrotnie, ponieważ dłużnicy państwa zasłaniają się szeregiem trudności, jak bankructwo, wyjazd z kraju czy
śmierć dłużnika. W osiemdziesięciu przypadkach na sto nie chodzi o zwykłych podatników, lecz o takich, którzy winni są fiskusowi od pół miliona euro wzwyż.

>>> Czytaj też: Kryzys we Włoszech: Rzym z niższym ratingiem od S&P

Reklama