Wynika z niego, że w razie fiaska rozmów ponad 98 procent osób, które wzięły udział w referendum, chce przystąpić do akcji protestacyjnej. Stanie się tak, jeżeli władze spółki nie spełnią żądań związkowców.

>>> Polecamy: Związki zawodowe w Polsce: grupa wąsatych kolesi dbająca o własne brzuchy

Chcą oni podwyżki płacy zasadniczej o 450 złotych miesięcznie, a także wypłaty nagród z zysku za 2012 rok. Władze PKP twierdzą, że spełnienie tych postulatów jest niemożliwe, a żądania związkowców zbyt wygórowane.

Negocjacje z załogą toczą się w ramach postępowania prywatyzacyjnego. Pracownicy domagają się pakietu między innymi z gwarancją zatrudnienia i wypłaty premii prywatyzacyjnej. Zarząd PKP Cargo przedstawił swoje propozycje, które nie zostały jednak zaakceptowane przez drugą stronę.

Reklama

Dotychczasowe negocjacje zakończyły się podpisaniem protokołu rozbieżności. W najbliższym czasie planowane są mediacje. Na razie nie wiadomo, kiedy miałyby się one rozpocząć.

PKP Cargo jest największą w Polsce i jedną z największych w Europie kolejowych firm transportujących towary. Jest to także jedyna spółka przewozowa, która przynosi w ostatnich latach zyski. W PKP Cargo jest zatrudnionych ponad 25 tysięcy osób.