Polska prawdopodobnie ominęła kryzys szerokim łukiem - stwierdził premier po posiedzeniu rządu, na którym zapadła decyzja o nowelizacji tegorocznego budżetu.

Donald Tusk zwrócił uwagę, że choć Polacy są krytyczni wobec własnej sytuacji finansowej, to jednak sytuacja nie wymknęła się spod kontroli, jak stało się w państwach strefy euro.

Premier dodał, że ostatnie informacje z polskiej gospodarki pozwalają na utrzymanie dość optymistycznych nastrojów. Dotyczy to między innymi opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny informacji, że produkcja przemysłowa w lipcu wzrosła o 6,3 procent rok do roku.

Nowelizacja tegorocznego budżetu zakłada wzrost deficytu budżetowego około 16 miliardów złotych, a oszczędności ministerstw wyniosą ponad 7 i pół miliarda. Minister finansów Jacek Rostowski wskazał, że najmocniej po kieszeni dostanie ministerstwo obrony, którego budżet zmniejszy się o ponad 3 miliardy złotych oraz ministerstwo transportu, które dostanie o ponad miliard mniej niż zaplanowano.

Premier i ministrowie przekonują, że zaproponowany sposób przeprowadzenia nowelizacji ustawy budżetowej jest najlepszym z możliwych. Argumentują, że udało się zmniejszyć wydatki przy zagwarantowaniu pieniędzy na inwestycje.

Reklama