Mówił o tym wczoraj minister spraw zagranicznych tego kraju. Bruksela oficjalnej deklaracji nie ma, ale ponagla rząd w Rejkiawiku, by ostatecznie zdecydował, czy jest nadal zainteresowany członkostwem we Wspólnocie.

Rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano powiedział, że Unia uszanuje decyzję Islandii dotyczącą negocjacji, ale chciałaby ją jak najszybciej poznać. "Obecnie na stole wciąż mamy oficjalny wniosek i prośbę Islandii o wejście do Unii Europejskiej. Oczekujemy więc jasnej deklaracji co do ważności tego dokumentu jeszcze tej jesieni" - dodał rzecznik. Jesienią parlament ma opublikować raport i ocenić wniosek dotyczący członkostwa we Wspólnocie.Islandia, która przez wiele lat była przeciwna integracji z Unią Europejską, złożyła wniosek o członkostwo w 2009 roku. Powodem był kryzys finansowy, który doprowadził kraj do bankructwa.

Negocjacje rozpoczęły się w 2010 roku, ale kilka miesięcy temu zawiesił je nowy rząd, wybrany w wiosennych wyborach. Wtedy też pojawiła się zapowiedź rozpisania referendum w sprawie członkostwa w Unii. Gdy rozpoczynały się negocjacje mówiło się, że potrwają krótko, bo Islandia wdrożyła już większość europejskiego prawa, choć jest kilka kwestii spornych, na przykład w rybołówstwie. Islandia do tej pory była niechętna dopuszczaniu unijnych rybaków do swych łowisk, nie podobały się jej też kwoty połowowe narzucane przez Brukselę. Teraz to jeden z argumentów wykorzystywany przez przeciwników wejścia do Unii.

>>> Czytaj także: Unia Europejska: Noblista ostrzega przed członkostwem w Unii

Reklama