Tak przewiduje najnowszy plan resortu transportu w sprawie udrożnienia dojazdu do stolicy Tatr, do którego dotarł portal Forsal.pl.

Wprowadzenie ruchu wahadłowego na moście w Białym Dunajcu na drodze nr 47 zamieniło dojazd z Nowego Targu do Zakopanego w koszmar. Od końca czerwca na zrujnowanej przeprawie przez Dunajec auta jadące w obu kierunkach muszą pomieścić się na jednym pasie. Ministerstwo Transportu ujawniło portalowi Forsal.pl plany dotyczące mostu w Białym Dunajcu.

- W wariancie optymistycznym przewidywany termin budowy mostu obejmie okres od drugiego półrocza 2014 r. do końca 2015 r. – mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Transportu.

Górale zablokowali most

Jak zastrzega resort transportu, tempo i możliwość realizacji inwestycji na tym odcinku drogi uzależniona jest przede wszystkim od „chęci i pozwolenia społeczności lokalnej”. Tymczasem właściciele gruntów, którzy nie chcą oddać swojej ziemi pod nowe inwestycje drogowe, już raz doprowadzili do uchylenia przez Wojewódzki Sąd Administracyjny decyzji środowiskowej dla przebudowy tego odcinka. Liderem protestu jest rodzina, której planowany most odetnie drogę dojazdową do pensjonatu

Reklama

Teraz burmistrz Zakopanego musi uzyskać dla GDDKiA nową decyzję środowiskową. Dopiero ona będzie dla Ministerstwa Transportu podstawą do podjęcia zawieszonego postępowania odwoławczego od decyzji o tzw. zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej. Ponieważ krakowski oddział GDDKiA odstąpił od umowy zawartej z wykonawcą, niezbędna będzie też nowa procedura przetargowa.

- Realne wprowadzenie wykonawcy robót na teren budowy to połowa 2014 r., ale przy założeniu, że strony postępowania nie odwołają się do Naczelnego Sądu Administracyjnego i że procedura pozyskania nowej decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przebiegnie pomyślnie – zapowiada Ministerstwo Transportu.

Zarzewiem sporu jest nowy most, który na być przystosowany do planowanej przebudowy zakopianki (jego szerokość zwiększy się o 20 metrów). Dla nowej przeprawy trzeba będzie przebudować drogi dojazdowe z obu stron konstrukcji. Jak wylicza Federacja Obrony Podhala, projekt forsowany przez GDDKiA oznacza wyburzenia 20 budynków.

>>> Czytaj również: GDDKiA ogłosiła przetargi na budowę odcinków S3, S7 i S51

Mostu w starej wersji nie przejdzie

Jak sprawdziliśmy, GDDKiA nie bierze pod uwagę możliwości odbudowy mostu w dotychczasowej szerokości, mimo że ten wariant nie wzbudzałby oporu mieszkańców. Według Dyrekcji, nie ma też możliwości remontu istniejącego mostu, bo jego parametry techniczne i konstrukcyjne na to nie pozwalają. Przeprawa w Białym Dunajcu została otwarta w 1937 r. i jest w bardzo złym stanie technicznym.

Rzeczniczka krakowskiego oddziału GDDKiA Iwona Mikrut zagroziła nawet, że przedłużające się protesty i przedłużanie się procedur mogą doprowadzić do konieczności zamknięcia starego mostu. To byłby najczarniejszy transportowy scenariusz dla Podhala.

Początkowo GDDKiA zakładała, że nowy most powstanie do końca września 2014 r. Szacowane koszty inwestycji wraz z wykupami nieruchomości to 26 mln zł.

Ekspresówka do Rabki: zakopianka w szwajcarskim standardzie

Na pocieszenie kierowcy z Podhala dostaną od ministra Sławomira Nowaka ekspresowy odcinek S7 z Lubnia do Rabki, który ułatwi przejazd z Krakowa do Nowego Targu. Według rzeczniczki GDDKiA Urszuli Nelken, przetarg na ten odcinek zostanie ogłoszony w listopadzie. Rzutem na taśmę został dołączony do planów przetargowych na 2013 r. (53 zamówień na ekspresówki o łącznej długości 730 km za ok. 35 mld zł). Odcinek ma 16,7 km, ale z powodu budowy w górskim terenie dużej liczby tuneli i wiaduktów będzie kosztował ok. 3,5 mld zł. Resort transportu zapowiada budowę w latach 2014-2017.

Jak dojechać do Zakopanego? Objazd mostu w Białym Dunajcu

Z powodu utrudnień w Białym Dunajcu na pokonanie 30 km między Nowym Targiem i Zakopanem kierowcy potrzebują nawet półtorej godziny. Czy zimą na narty do Zakopanego można dojechać inaczej niż zakorkowaną droga nr 47? Są dwie możliwości. Kierowcy mogą nadłożyć drogi, odbijając na Czarny Dunajec (drogą nr 958) albo Bukowinę Tatrzańską (960 i 961). Ale jest minus: jeśli na te wąskie drogi zjadą kierowcy z zakopianki, dojdzie do paraliżu. Lokalne samorządowe obawiają się, że efektem ubocznym problemów transportowych może być zmniejszenie liczby turystów w tym rejonie Polski.

>>> Polecamy: GDDKiA ogłosi przetargi na 730 km dróg ekspresowych