Zmniejszenie skali rozpoczętych nowych inwestycji mieszkaniowych oraz przede wszystkim liczby mieszkań, na które wydano pozwolenia, wpłynie na ograniczenie liczby mieszkań oddanych do użytkowania za dwa-trzy lata, prognozuje Narodowy Bank Polski (NBP). W najbliższym czasie mieszkań będzie co prawda więcej, ale gorszej jakości.

Polacy skazani na mały metraż

"W latach 2013-2014 powinien nastąpić wzrost liczby mieszkań w zasobie w efekcie ukończenia nowych inwestycji mieszkaniowych oraz odnotowanej niewielkiej skali ubytków lokali. Ze względu na dostosowywanie przez deweloperów oferty podażowej do warunków rynkowych, tj. realizowanie mniejszych pod względem metrażu inwestycji mieszkaniowych, możliwe jest spowolnienie poprawy wskaźników przedstawiających sytuację mieszkaniową (np. wskaźnika przeciętnej powierzchni użytkowej mieszkania)" - głosi "Raport o sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce w 2012 r."

Bank centralny oczekuje w latach 2013 i 2014 - w związku z występującą w większości miast tendencją realizowania kontraktów na lokale o mniejszym metrażu - dalszego spadku przeciętnej powierzchni użytkowej mieszkań przekazanych do eksploatacji.

Reklama

>>> Czytaj też: Luksus w starych murach - nowy trend na rynku nieruchomości

Rynek wyhamuje za dwa-trzy lata

"Zmniejszenie skali rozpoczętych nowych inwestycji mieszkaniowych w 2012 r. i w okresie styczeń-maj 2013 r. oraz przede wszystkim liczby mieszkań, na które wydano pozwolenia, wpłynie na ograniczenie liczby mieszkań oddanych do użytkowania za dwa-trzy lata. Z uwagi na długość procesu inwestycyjnego, będzie ono bardziej widoczne w 2014 r." - czytamy dalej.

W perspektywie średniookresowej ograniczenie liczby nowych budów wpłynie na zmniejszenie podaży, podkreślono w materiale.

Napędzanie koniunktury

Odnosząc się do ub.r. NBP stwierdził, że polityka mieszkaniowa nadal koncentrowała się wokół idei wspierania mieszkań własnościowych. Obecnie trwają prace parlamentarne nad uchwaleniem nowego programu Mieszkanie dla Młodych (MDM).

"Oczekiwanie na wprowadzenie nowego programu w życie może wpłynąć na częściowe zmniejszenie popytu mieszkaniowego w 2013 r. W 2012 r. zaczęła także obowiązywać ustawa tzw. deweloperska, co skutkowało niewielkim boomem budowlanym (efekt ucieczki przed rygorami ustawy) oraz powiększeniem nadwyżki niesprzedanych mieszkań" - napisano w raporcie.

>>> Czytaj też: Mieszkania gotowe do odbioru hitem sprzedażowym u deweloperów

Większe ryzyko dla deweloperów

Według NBP, sektor deweloperski, funkcjonując obecnie w warunkach nadwyżek mieszkań na rynku oraz spadającego popytu, powinien liczyć się ze zwiększonym ryzykiem działalności. "Obecnie wskaźniki działalności oraz rentowności tych firm nie są niepokojące, ale sytuacja ta może w przyszłości ulec zmianie" - zaznaczono w dokumencie.

Bank centralny zwraca też uwagę, że polski rynek mieszkaniowy nie ma w pełni rozwiniętego prywatnego sektora najmu lokali (mniej niż 10 proc. zasobu). Tłumaczy, że barierą jego rozwoju są często nieuregulowane umowami relacje pomiędzy wynajmującym a najemcą oraz istniejące rozwiązania prawne dotyczące ochrony lokatora.

"Ostatni rok był raczej korzystny dla wszystkich uczestników rynku nieruchomości i zmierzał do równowagi. Nabywcy mieszkań mogli wybierać spośród szerokiej gamy gotowych mieszkań z nieco niższą ceną niż rok wcześniej. Deweloperzy stopniowo wyprzedawali gotowe mieszkania oczekujące na sprzedaż, jednocześnie rozpoczynali nowe inwestycje, lepiej dostosowane do aktualnych potrzeb nabywców. Sektor bankowy nie udzielał ryzykownych dla wszystkich kredytów denominowanych w walucie obcej oraz rozważniej udzielał kredytów złotowych" - podsumowano w raporcie.