– Mamy nadzieję, że sprzedaż ruszy w ciągu najbliższych dwóch tygodni – usłyszeliśmy w spółce. Firma nie tłumaczy dokładnie, dlaczego do tej pory nie można kupić biletów. Jej przedstawiciele zapewniają, że są to „problemy techniczne”.

Przedstawiciele spółki dementują, że rozważają wycofanie się z tras krajowych. Podtrzymują też zapowiedzi wyjściowych cen na poziomie 99 zł.

– Być może klienci będą też mogli liczyć na dodatkowe promocje – informuje spółka.

O tym, że latanie po kraju jest trudną sztuką, przekonały się linie OLT, oferujące tanie bilety w 2011 i 2012 r. Firma zbankrutowała i zostawiła w portach lotniczych nieopłacone rachunki. Przyczyniła się w dużym stopniu do kłopotów finansowych LOT, ale też przyzwyczaiła Polaków, że latanie po kraju może być tanie. Gdy zabrakło OLT, zniknęli też pasażerowie. Z najświeższych danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego wynika, że w I półroczu na trasach krajowych z usług LOT i Eurolot skorzystało 1,1 mln pasażerów – o blisko 40 proc. mniej niż rok temu.

Reklama

Eksperci wskazują, że tegoroczny spadek to efekt sztucznego zawyżenia statystyk przez bankruta OLT. Jeżeli odjąć tzw. efekt OLT, w dwa lata ruch krajowy zwiększył się o 11 proc.

Czy to dużo? Patrząc na wyniki firmy Polski Bus – niekoniecznie. Należący do szkockiego miliardera Briana Soutera przewoźnik autobusowy przez dwa lata obsłużył już w naszym kraju 5 mln osób. Zadowoleni z wyników szefowie spółki w zeszłym tygodniu zapowiedzieli dalsze inwestycje w autobusy, a co za tym idzie także w trasy, m.in. z Warszawy do Wrocławia i Gdańska. Przedstawiciele przewoźnika autobusowego nie obawiają się konkurentów lotniczych.

– Gdy LOT i OLT oferowały loty w tych cenach co Ryanair, nie wpłynęło to zbytnio na nasz biznes – mówi Piotr Bezulski, dyrektor zarządzający autobusowej firmy.

Według niego nasz rynek dojrzewa i pasażerowie coraz częściej porównują oferty, a w doborze najkorzystniejszej – oprócz ceny – branych pod uwagę jest przynajmniej kilka elementów. Jednym z nich jest czas i koszt dojazdu do lotnisk, który powoduje, że podróż samolotem jest nie tylko droższa, lecz także mniej atrakcyjna pod względem czasu. Dojazd z Modlina do centrum Warszawy trwa prawie tyle, co lot do Gdańska.

>>> Czytaj też: Dochód Ryanaira spadnie w tym roku po raz pierwszy od pięciu lat