Były prezydent RPA i laureat nagrody Nobla, który zmarł wczoraj w wieku 95 lat, odegrał kluczową rolę w przeorientowaniu linii swojej partii - centrolewicowego Afrykańskiego Kongresu Narodowego (AKN) - w kierunku bardziej liberalnej gospodarki.

„Tylko Mandela mógł podołać zadaniu przeorientowania polityki ekonomicznej centrolewicowej partii AKW – od myślenia z rodem z lat 50 XX wieku, czyli nastawienia na socjalizm, nacjonalizację, w kierunku świata lat 90 XX wieku” – komentuje Robert Schrire, profesor politologii z Uniwersytetu Kapsztadzkiego. „Mandela zdał sobie sprawę, że aby los biednych mógł być lepszy, bogaci również muszą poczuć, że mają przyszłość w kraju” – dodaje Schrire.

Nowa polityka gospodarcza

Polityka gospodarcza Nelsona Mandeli, polegająca na ograniczeniu wydatków publicznych oraz przyciąganiu inwestorów zagranicznych, przyniosła RPA stały wzrost gospodarczy, trwający przez 15 lat aż do trzeciego kwartału 2008 toku, gdy globalny kryzys finansowy wepchnął RPA w recesję.

Reklama

Zamiast nacjonalizować przedsiębiorstwa, Mandela przyciągnął inwestorów zagranicznych do RPA. Polityka Nelsona Mandeli doprowadziła do przejęcia największego w Afryce producenta stali przez Lakshimi Mittal LNM Group w 2004 roku , zaś największy południowoafrykański bank konsumencki został przejęty przez brytyjski Barclays. W 2011 roku amerykański Wal-Mart kupił większościowe udziały w największej sieci sprzedaży hurtowej w RPA.

Wzrost gospodarczy oraz rosnące wpływy z podatków pozwoliły postapartheidowskiemu rządowi przyznać stypendia socjalne 16 mln osób oraz zapewnić dostęp do elektryczności 85 proc. gospodarstw domowych (w 1996 roku było to tylko 45 proc.).

Afrykański parias

Przywrócenie zaufania do gospodarki RPA w 1994 roku było ważnym osiągnięciem. Ze względu na apartheid na RPA nakładano międzynarodowe sankcje gospodarcze. RPA dysponowała wówczas rezerwami, które mogły pokryć import towarów zaledwie przez 10 dni, zaś deficyt budżetowy wynosił 9,1 proc. PKB.

„To były ciężkie czasy” – wspomina Chris Liebenberg, minister finansów z 1994 roku. Ofertę Nelsona Mandeli, aby przyjąć fotel ministra finansów, Liebenberg zaakceptował tylko pod warunkiem, że RPA stanie się gospodarką wolnorynkową, zaś on będzie mógł ograniczyć wydatki budżetowe.

„Groziło nam bankructwo. Mandela przyszedł do mnie, ponieważ wiedział, że miałem duże doświadczenie w bankowości oraz międzynarodowe kontakty” – dodaje Liebenberg.

Chirs Liebenberg jako minister finansów podniósł podatki, wyrównał system podatkowy dla wszystkich grup rasowych, ograniczył także budżet przeznaczony na obronność. Do 1999 roku ministerstwo finansów zredukowało deficyt budżetowy do 2,3 proc. PKB.

„Od pierwszego dnia codziennie doświadczaliśmy stałego postępu przez pierwsze pięć lat. Naszym głównym zadaniem był powrót do światowej gospodarki. Nelson Mandela przyczynił się do tego w dużym stopniu. Zaufanie, jakim obdarzali go ludzie, oraz jego polityki pozwoliły nam położyć bardzo dobre fundamenty pod ten proces” – komentuje Chris Stals, były dyrektor banku centralnego RPA.

Kraj nadal znajduje się w białych rękach

Dziś, gdy stopa bezrobocia w RPA znajduje się na poziomie 24,7 proc., a dochody czarnych gospodarstw domowych stanowią jedną szóstą dochodów białych gospodarstw domowych, gospodarcze dziedzictwo Mandeli jest przedmiotem coraz częstszych ataków.

„Wciąż doświadczamy bezrobocia, biedy i nierówności o podłożu rasowym. Nasz kraj nadal znajduje się w białych rękach” – uważa Sidumo Dlamini, przewodniczący liczącego 2,2 mln członków Kongresu Południowoafrykańskich Związków Zawodowych.

W 2012 roku górnicy, rolnicy, a także pracownicy transportu publicznego, wyszli na ulice, domagając się wyższych wynagrodzeń. Fala społecznych niepokojów miała swój tragiczny finał 16 sierpnia 2013 roku, gdy południowoafrykańska policja zastrzeliła 34 protestujących w kopalni platyny w Lonmin.

Związki zawodowe uważają, że reforma gospodarcza z 1996 roku, znana jako „Wzrost, zatrudnienie i redystrybucja”, utrwaliła nierówności z czasów apartheidu.

Duży kapitał skorzystał na stabilizacji i liberalizacji, ale interesy biednych warstw społeczeństwa oraz klasy pracującej zostały w dużej mierze pominięte – komentuje Blade Nzimande, sekretarz generalny Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej.

Młode skrzydło centrolewicowego Afrykańskiego Kongresu Narodowego domaga rozwiązań, które Mandela porzucił w 1994 roku, czyli nacjonalizacji banków i kopalń. Te drastyczne kroki mają, w opinii młodzieżówki AKN, pomóc w bardziej sprawiedliwej i równiej dystrybucji bogactwa kraju.

Iraj Abedian, ekonomista, który pomagał Nelsonowi Mandeli w przygotowywaniu programu reform gospodarczych w 1996 roku uważa, że Noblista wybrał najlepsze rozwiązania w ówcześnie panujących warunkach. „Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, jak niestabilna była sytuacja makroekonomiczna, która pozostała po erze apratheidu. W tych warunkach było bardzo ważne, aby mieć godne zaufania rozwiązania. Mandela wiedział, jakie kroki podjąć, aby ustabilizować gospodarkę” – dodaje Abedian.

>>> Polecamy: Południowoafrykańskie slumsy - symbol porażki polityki mieszkaniowej rządu RPA