Za nieco ponad dwa tygodnie zaczynają się w Polsce ferie zimowe. Tymczasem zimy wciąż nie widać. Co więcej nie spełniają się też obietnice synoptyków, którzy sami już nawet z tygodnia na tydzień zmieniają prognozy dotyczące spadku temperatury i opadów śniegu. Efektem jest rosnąca liczba klientów w biurach podróży. Jak wynika z danych Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, w ostatnim tygodniu aż o 20 proc. więcej osób, w porównaniu z rokiem ubiegłym, zarezerwowało wyjazdy zimowe.

Potwierdzają to touroperatorzy.

- W tym roku odnotowujemy 24 proc. wzrost w liczbie klientów w lutym w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku – dodaje Magda Plutecka-Dydoń z Neckermann Polska.

Reklama

Największy ruch widać w grupie wycieczek lotniczych. Liczba rezerwacji tego rodzaju imprez skoczył aż o 80 proc. Spadła natomiast o ponad 16 proc. liczba rezerwacji wycieczek z dojazdem własnym. To dowód na to, że brak śniegu w kraju Polacy ewidentnie rekompensują sobie pobytem w ciepłych krajach.

>>> Czytaj też: Oto najpopularniejsze miejscowości w polskich górach

- To też wynika z tego, że wciąż niewiele osób wie o tym, ze za pośrednictwem biura można tanio zaprezentować wyjazd na narty - komentuje Marek Andryszak, prezes TUI Polska.

Powodem, dla którego tak się dzieje są też ceny. Tygodniowy pobyt za granicą można mieć już w cenie tygodniowego wypoczynku w polskich górach.