Choć nie odbiegały one zbytnio od oczekiwań, na Wall Street lekką przewagę miały niedźwiedzie. Nasze indeksy zdołały jednak utrzymać się na plusie, choć na tle mocno rosnących wskaźników części giełd naszego regionu nie wyróżniały się skalą zwyżki.

Pierwsza część środowej sesji na warszawskim parkiecie przebiegała w spokojnej atmosferze. Podobnie jak na pozostałych giełdach, widać było wyczekiwanie na dane zza oceanu. Byki wykorzystywały jednak ten spokój do odbudowywania swych pozycji. Na otwarciu nasze indeksy niemal nie zmieniły wartości w porównaniu do wtorkowego końcowego fixingu. W trakcie pierwszej godziny wahania również były niewielkie. Inwestorzy chwilę strachu przeżyli po publikacji nieco słabszych niż się spodziewano danych dotyczących aktywności w sferze usług w Niemc zech i strefie euro. W reakcji na nie WIG20 na moment znalazł się pod kreską, jednak szybko ponownie ruszył w górę. Jeszcze przed południem przekroczył poziom 2365 punktów, a po trwającej około dwóch godzin stabilizacji, wspiął się jeszcze kilka punktów, rosnąc o 0,7 proc. Równie dobrze radziły sobie pozostałe wskaźniki.

W gronie największych spółek od rana nieźle radziły sobie rosnące po ponad 1 proc. akcje Banku Handlowego i BZ WBK. Później dołączyły do nich walory mBanku i PKO. Liderem były jednak drożejące o niemal 3 proc. papiery PGNiG, które z czasem zwiększyły skalę zwyżki do ponad 5 proc. Nie pojawiły się żadne nowe informacje, dotyczące gazowego potentata, można więc przypuszczać, że inwestorów do kupna jego akcji pobudziła niedawna spora przecena walorów oraz opublikowana dzień wcześniej pozytywna rekomendacja analityków ING oraz wycena na poziomie 5,4 zł. Wczesnym popołudniem po ponad 2 proc. w górę szły też papiery JSW i Kernela. Wciąż słabo zachowywały się akcje PZU, taniejąc o 0,5 proc. Po niewielkiej poranne zwyżce, w dół szły papiery KGHM, tracąc około południa 0,7 proc. Pod koniec dnia ponownie znalazły się na plusie. W WIG30 wyróżniały się zwyżkujące o 3 proc. walory ING BSK. Wyraźnie widoczna jest więc siła firm sektora bankowego na naszym parkiecie.

Wśród średniaków prymusem były rosnące momentami o 9 proc. akcje Ciechu, po informacji o finalizowaniu rozmów w sprawie sprzedaży Organiki Sarzyna za około pół miliarda złotych. Po 3-4 proc. w górę szły też walory kolejnych banków, czyli Getin Noble i Millennium. Z kłopotów nie może wydobyć się Polimex, którego akcje taniały o 7 proc. po informacji, że GDDiK oraz Uniwersytet Gdański wystąpiły z żądaniem wypłat z tytułu gwarancji na łączną kwotę prawie 64 mln zł. Na szerokim rynku uwagę zwracały sięgające 4-5 proc. zwyżki notowań akcji Work Service, Elektrobudowy, Redanu i Vistuli.

Reklama

Na głównych giełdach europejskich do południa ruch był niewielki, ale widać było pewną nerwowość. Na otwarciu indeksy w Paryżu i Frankfurcie zniżkowały po 0,3-0,4 proc. Od kilku dni nieco słabiej zachowuje się DAX. W środę jedynie na chwilę udało mu się wyjść nad kreskę. CAC40 dał za wygraną po pierwszej publikacji zza oceanu. Według firmy ADP w styczniu przybyło 175 tys. miejsc pracy, o 5 tys. mniej niż się spodziewano i o ponad 60 tys. mniej niż w grudniu ubiegłego roku. Inwestorów straszyły też spadające kontrakty na amerykańskie indeksy. Inwestorzy na Wall Street w pierwszej fazie handlu robili wrażenie niezdecydowanych, Tuż po publikacji zbieżnych z oczekiwaniami danych o aktywności w usługach, Dow Jones zyskiwał 0,15 proc., a S&P500 tyle samo tracił. Dość szybko jednak przewagę zaczęły zyskiwać niedźwiedzie.

Ostatecznie WIG20 zwyżkował o 0,2 proc., WIG30 wzrósł o 0,3 proc. WIG o 0,5 proc., mWIG40 o 1,1 proc., a sWIG80 o 1 proc. Obroty wyniosły nieco ponad miliard złotych.