Jeden z nich dotyczy łamania ustawy o nieuczciwym zwalczaniu konkurencji, zaś drugi naruszenia dóbr osobistych Poczty Polskiej, poinformowali przedstawicie Poczty Polskiej.

Poczta Polska została publicznie oskarżona przez PGP SA, Integer SA i Ogólnopolski Związek Niepublicznych Operatorów Pocztowych o sabotowanie w listopadzie i grudniu 2013 roku obsługi sądów i prokuratur. Dowodem pomówienia miała być sprawa obsługi sądu rejonowego w Pabianicach, jednak Poczta Polska nie obsługiwała tego sądu w zakresie, który nieuczciwie zarzucała jej konkurencja.

Prezes Sądu Rejonowego w Pabianicach sędzia Wioletta Kubasiewicz w przekazanym Poczcie piśmie stwierdziła, że pisma z sądu rejonowego do urzędu skarbowego, których potwierdzenia nadań PGP rozdała dziennikarzom podczas konferencji, były w rzeczywistości dostarczane przez pracownika sądu, a nie przez Pocztę Polską.

"Poczta Polska podejmuje odpowiednie kroki prawne. Ustalenie prawdziwości tych oskarżeń zajęło nam 1 dzień. Zweryfikowaliśmy je i będziemy domagać się w sądzie, by konkurencja przeprosiła, a może i zadośćuczyniła Poczcie Polskiej w postaci przekazania pewnej kwoty na rzecz Domu Dziecka w Pabianicach. Do przyszłego poniedziałku włącznie zostanie wniesiony pozew do sądu, ponieważ te działania łamią ustawę o nieuczciwym zwalczaniu konkurencji" - powiedział dyrektor zarządzający pionem prawnym Poczty Polskiej Bielarczyk podczas konferencji prasowej.

Reklama

>>> Czytaj też: PGP wyposaży kurierów w tablety

Dodał, że drugi pozew będzie dotyczył oskarżeń o to, że skargi na PGP i Integer.pl są inspirowane przez pracowników Poczty Polskiej i listonoszy.

"Te działania również będzie przedmiotem pozwu, bowiem nas pracownicy są oskarżani również o to, że kradną zwrotki dostarczane przez konkurencję" - powiedział Bielarczyk.

Według niego, wybrany w przetargu dostawca przesyłek sądowych nie radzi sobie z zadaniem, którego się podjął i zamiast skoncentrować się na poprawie jakości, rozpowszechnia nieprawdziwe informacje o Poczcie.

Bielarczyk przypomniał, że jednocześnie Sąd Okręgowy w Krakowie zajmuje się skargą Poczty Polskiej na wyrok KIO. Od tego wyroku zależy, czy dwuletni kontrakt o wartości ponad 500 mln zł na obsługę sądów i prokurator wróci do Poczty. Jednak może to potrwać jeszcze kilka miesięcy.

"Poczcie Polskiej, gdy wniosła skargę, chodziło o to, by niezawisły sąd ocenił, czy PGP spełniła warunki przetargu i czy PGP posiadała odpowiednią sieć placówek na czas składania oferty i 1 stycznia - termin rozpoczęcia świadczenia usług. W ocenie konkurencji dysponowało, w naszej - nie. Ten spór powinien zostać rozstrzygnięty w ciągu 30 dni, co oznacza, że w przyszłym tygodniu powinniśmy mieć decyzję, a tymczasem strona wniosła o odsunięcie od sprawy wszystkich sędziów Sągu Okręgowego w Krakowie. To przedłuży cały proces o co najmniej 4-6 miesięcy. Jeśli druga strona byłaby pewna swego i chciałaby, aby spór został rozstrzygnięty jak najszybciej to nie robiłaby takich ruchów"- podkreślił.

Dodał, że Poczta Polska posiada 561 oświadczeń wójtów gmin w Polsce, że na 5 listopada 2013 r. w tych gminach - co było wymogiem złożenia oferty przez konkurencję- nie było innej placówki pocztowej niż placówka Poczty Polskiej. Zaznaczył, że Poczta przygotowała prawidłową ofertę przetargową, w sposób profesjonalny.

Prokuratura i CBA prowadzą śledztwo w sprawie podania nieprawdziwych informacji przez PGP dotyczących dysponowania placówką pocztową w każdej gminie na dzień złożenia oferty na obsługę dostarczania pism sądowych czyli na dzień 5 listopada 2013 r.

Poczta Polska podała, że z 57,6 mln listów poleconych dostarczonych w 2013 roku dla sądów i prokuratury uzasadnione reklamacje dotyczyły 3.564 przesyłek poleconych, co oznacza , że średnio każdego miesiąca składanych było 297 uzasadnionych reklamacji.

W 2013 r. Poczta Polska dostarczyła ogółem prawie 58,9 mln przesyłek sądowych i prokuratorskich i ponad 55,6 mln potwierdzeń ich odbioru. Oznacza to, że średnio każdego miesiąca do odbiorców docierało 4,9 mln przesyłek.

Czytaj więcej o sporze Poczty Polskiej z PBG: