Media porównały poziom cen od momentu, gdy w 2011 roku w kraju pojawiła się "trojka", czyli Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Odkąd Portugalia zaczęła realizować restrykcyjny program antykryzysowy, ceny podstawowych usług wzrosły średnio o 20 procent. Na poczcie trzeba zapłacić o jedną czwartą więcej niż jeszcze 3 lata temu, a rachunki za energię elektryczną są wyższe o ponad 22 proc. Podobne podwyżki zanotowano w publicznej służbie zdrowia.

>>> Polecamy: Oszczędności sprawiają, że Portugalczycy tracą prawa do opieki społecznej

Ponad 5-procentowy wzrost cen odczuli klienci zakładów wodociągowych i studenci państwowych uczelni, które w Portugalii są płatne. Spore podwyżki dotyczą także podstawowych artykułów spożywczych.

W niektórych branżach trudna sytuacja gospodarcza i malejąca siła nabywcza Portugalczyków doprowadziła jednak do znaczącego spadku cen. Odzież i obuwie można obecnie kupić nawet o jedną czwartą taniej niż jeszcze 3 lata temu. O kilka procent mniej kosztują także samochody, sprzęt AGD czy wynajem mieszkań.

Reklama

>>> Czytaj też: EBC, MFW i KE w ogniu krytyki. Parlament Europejski przesłuchuje trojkę