W jego ocenie, ubytki te zostaną zrekompensowane poprawą w segmencie budowlanym, ale proces powrotu do poziomu 6 mld zł rocznie rozpocznie się w 2015 r. i może potrwać nawet 4 lata.

"W tym roku spodziewamy się poprawy przychodów w segmencie budowlanym, chcemy bowiem sprzedać ponad 1000 mieszkań wobec 740 w roku ubiegłym. Natomiast w przypadku całej Grupy będzie to trudne z powodu sprzedaży w ubiegłym roku Budimex Danwood oraz możliwej w tym roku sprzedaży Elektromontażu, co spowoduje oczywisty spadek przychodów" - powiedział Blocher na konferencji prasowej.

Dodał, że większej - kilkunastoprocentowej - poprawy przychodów spodziewa się dopiero w 2015 r. Liczy bowiem na nowe przetargi w budownictwie drogowym oraz poprawę na rynku budowlanym.

"Jednak powrót do naszych przychodów sprzed 2 lat czyli na poziom 6 mld zł musimy jeszcze poczekać. Myślę, że to perspektywa 3-4 lat" - wyjaśnił prezes.

Reklama

Skonsolidowane przychody ze sprzedaży Budimeksu sięgnęły 4.749,46 mln zł w 2013 r. wobec 6.077,66 mln zł rok wcześniej.

Blocher liczy, że przez ten okres nastąpi wyraźne przyspieszenie w gospodarce, co w powiązaniu z inwestycjami związanymi ze środkami unijnymi pozwoli spółce systematycznie poprawiać swoją pozycję oraz rentowność.

"Nie planujemy natomiast spektakularnych akwizycji. Możemy, oczywiście, coś przejąć, ale nie będą to znaczące transakcje" - podkreślił prezes.

Dodał, że spodziewa się raczej ruchu w drugą stronę, czyli sprzedaży Elektromontażu. W jego ocenie, może to się wydarzyć w II połowie roku. W związku z brakiem poważnych planów inwestycyjnych spółka powinna wypłacić dywidendę.

"W połowie marca poinformujemy o rekomendację zarządu w sprawie dywidendy za 2013 r. Na dziś nie możemy podać szczegółów, ale raczej nie będzie ona inna niż w poprzednich latach" - podsumował Blocher.

W ubiegłym roku Budimex przeznaczył na dywidendę prawie cały zysk netto. Ostatecznie było to 112,08 mln zł, co dało 4,39 zł na akcję.