Jest to o tyle uzasadnione twierdzenie, że od 2005 do II kw. 2013 r. ceny wzrosły o 75%. Jeszcze większy progres zanotowano w Oslo, gdzie w ciągu dekady do 2011 r. średnia cena nowych domów wzrosła o 171%. W tym samym okresie na terenie całego kraju nieruchomości podrożały o 108%. W tym czasie korekta związana z wybuchem kryzysu odbiła się na cenach domów i mieszkań tylko w 2008 roku, po czym na rynek powróciły wzrosty.

Norwegia, jak i inne kraje skandynawskie, charakteryzują się wysokim PKB per capita, a także małą liczbą mieszkańców. Szczególnie ten drugi element w dłuższym terminie determinuje niewielką podaż nieruchomości. W efekcie jeśli popyt na mieszkania i domy rośnie, podaż może się okazać niewystarczająca, co w krótkim czasie może przełożyć się na wzrosty cen.

>>> Czytaj też: Ceny nowych mieszkań w Polsce: największe podwyżki są w Warszawie

Stało się tak, gdy tamtejszy Bank Centralny zaczął obniżać stopy procentowe. Tańsze kredyty przełożyły się na zwiększenie możliwości zakupowych potencjalnych nabywców. Norwegowie skwapliwie z tego skorzystali. Ekspansję kredytową potwierdzają dane dotyczące zadłużenia z tytułu kredytów hipotecznych. Osiągnęło ono poziom 69% do PKB w 2011, podczas gdy w 2000 r. było to 40% PKB.

Reklama

Niemal identyczne trendy zaobserwować można w dwóch kolejnych krajach półwyspu skandynawskiego. W Szwecji i Finlandii od 2005 do końca 2013 r. ceny nieruchomości wzrosły odpowiednio o 54% i 36% - wynika z danych EBC. Przyczyn, podobnie jak w Norwegii, upatrywać należy w niskim poziomie stóp procentowych, które spowodowały wzrost liczby i wartości udzielanych kredytów.

Według OECD szwedzkie nieruchomości są przewartościowane o prawie 30%, a bank Nordea spodziewa się spadków cen mieszkań w Norwegii o 20% w ciągu 2 lat. Pomimo tego nie brakuje też głosów osób, które przewidują dalszy wzrost cen w 2014 r.

>>> Właściciel niewielkiej firmy budowlanej, który dorobił się 3,5 mld dolarów, lub nieletni pracownik sklepu jubilerskiego, który zbudował imperium warte dziś 15,5 mld dolarów - to nie są przykłady zmyślone przez piewców amerykańskiego snu, ale prawdziwe historie osób, które swój majątek zbudowały nieruchomościach. Czytaj więcej o tym, jak światowi krezusi zbili majątek na nieruchomościach.