Handel w Europie i na GPW pod dyktando niedźwiedzi

„Handel na większości parkietów toczył się w środę pod dyktando niedźwiedzi. Wyjątek stanowiły giełdy krajów, które dostarczają ostatnio rynkom największych emocji. Wskaźnik w Kijowie zyskiwał 2,5 proc., mimo rosnącego napięcia na Krymie. W Stambule indeks rósł do południa o 1 proc. Załamał się dopiero w drugiej części dnia. Wszystko wskazuje na to, że trzeba się liczyć z ochłodzeniem nastrojów” – komentuje Roman Przasnyski z Open Finance.

Jeśli chodzi o rodzimy parkiet – jak relacjonuje Przasnyski - tylko przez pierwszych kilkadziesiąt minut środowej sesji warszawskie byki były w stanie utrzymać indeksy na niewielkim plusie. Od rana widać było przewagę podaży. Na otwarciu główne wskaźniki zyskiwały po 0,2-0,3 proc., ale po niecałej godzinie znalazły się pod kreską, a WIG20 spadł poniżej 2500 punktów, tracąc 0,4 proc. Próby odrabiania strat były ledwie dostrzegalne i do wczesnego popołudnia nie przynosiły efektu.