Przyczyną tego kroku jest pogarszający się stan finansów państwa i spadający wzrost gospodarczy.
Wprawdzie degradacja nie była zaskoczeniem, bo S&P już w połowie zeszłego roku ostrzegał przed taką możliwością, ale nie zmienia to faktu, że jest ona poważnym ciosem dla prezydent Dilmy Rousseff. Jeszcze kilka lat temu Brazylia była uznawana za jeden z najważniejszych motorów globalnego wzrostu. W 2008 r., gdy na świecie zaczynał się kryzys, brazylijskie obligacje zostały awansowane do poziomu inwestycyjnego, w 2010 r. wzrost gospodarczy osiągnął 7,5 proc., zaś rok później pod względem wartości PKB Brazylia wyprzedziła Wielką Brytanię, stając się szóstą największą gospodarką świata. Jak się okazało, tylko na rok, bo dziś tamte sukcesy są wspomnieniem.
Standard & Poor’s wyjaśnił, że rosnący deficyt i dług publiczny oraz niższy wzrost gospodarczy osłabiają zdolność władz do zapobiegania skutkom zewnętrznych wstrząsów.
Dane rzeczywiście nie wyglądają najlepiej – agencja przewiduje, że w bieżącym roku wzrost gospodarczy spadnie z 2,3 do 1,8 proc., deficyt wzrośnie z 3,2 do 3,9 proc. PKB, zaś dług publiczny zwiększy się do 45 proc. Dodatkowym czynnikiem potencjalnie osłabiającym finanse publiczne będą październikowe wybory prezydenckie, w których Dilma Rousseff będzie się ubiegała o reelekcję. Wielu analityków przewiduje, że aby wzmocnić swoje szanse wyborcze, będzie się starała pobudzić gospodarkę inwestycjami w infrastrukturę i sektor budowlany. Problem w tym, że zwykle takie inwestycje kredytowane są przez państwowe banki, co tym bardziej będzie osłabiać transparentność brazylijskich finansów publicznych.
Reklama
Rousseff, obejmując w 2011 r. władzę, uznawana była za polityka kompetentnego w sprawach ekonomii, jednak pod tym względem zdaniem wielu ekspertów nie spełniła nadziei, natomiast jej głównym błędem było zbyt mocne ingerowanie w gospodarkę. Podczas jej rządów wzrosła inflacja, a spadek konkurencyjności brazylijskich przedsiębiorstw odbił się też na wzroście gospodarczym. Próbowała go pobudzić cięciami podatków i zwiększonymi wydatkami socjalnymi, ale to nie przynosiło efektów.
Obniżenie wiarygodności kredytowej kraju raczej nie wpłynie na popularność Rousseff, która cieszy się dużym poparciem wśród biedniejszej części społeczeństwa. Tym bardziej że pozostałe dwie wielkie agencje – Moody’s i Fitch – na razie nie zamierzają iść śladem S&P. Co nie znaczy jednak, że nie będą się Brazylii przyglądać.
2,19 bln dol. tyle wyniósł w 2013 r. PKB Brazylii, co czyni ją siódmą największą gospodarką świata
5,9 proc. tyle na koniec 2013 r. wyniosła w Brazylii inflacja , która jest jednym z poważniejszych problemów jej gospodarki
5,8 proc. obecna stopa bezrobocia w Brazylii