ikona lupy />
Rafineria w Możejkach / Media

Stało się tak, choć zdaniem prezydent Litwy Dalii Grybauskaite wspieranie rosyjskiego koncernu zagraża Wilnu. O wynikach przetargu zorganizowanego przez kancelarię rządu Litwy pisze dziś „Rzeczpospolita" za dziennikiem „Lietuvos zinios”.

Tankowanie na stacjach Baltiji, spółce córce rosyjskiego Łukoila, wybrały też ministerstwa spraw wewnętrznych, obrony narodowej, energetyki, gospodarki, kultury, pracy, ochrony środowiska, rolnictwa i transportu.

„Lietuvos zinios” przypomniał wypowiedz Grybauskaite: - Właśnie za pieniądze Łukoilu Kreml finansuje swoją agresję na Europę – prezydent ostro krytykowała litewskich polityków za popieranie interesów Rosji i szykowaną nowelizację ustawy o konkurencji. Zakładała ona obniżenie maksymalnych kar za naruszenie przepisów o konkurencji do równowartości 180 tys. zł. O naruszanie przepisów oskarżana jest właśnie Lukoil Baltija, a aktualnie prawo pozwala wymierzyć grzywnę wartą do 10 proc. rocznych przychodów firmy.

Reklama

>>> Czytaj też: Wielkie niemiecko-chińskie konsultacje międzyrządowe. Możliwa współpaca handlowa warta miliardy dolarów

Koleje litewskie faworyzują Łukoil nad Orlenem?

- Litwa powinna walczyć o uczciwą konkurencję – stwierdziła Grybauskaite cytowana przez oba dzienniki. - Ale niektórzy deputowani zapomnieli, że to jest korzystne dla całej Litwy i jej przyszłości. A popieranie teraz interesów wielkiego rosyjskiego koncernu w praktyce oznacza działanie przeciw bezpieczeństwu narodowemu.

Wyników przetargu Orlen nie skomentował, jednak Rzeczpospolita nie wyklucza, że wybór spółki Łukoilu jeszcze pogorszy napięte stosunki między Litwą i polskim koncernem, posiadającym jedyną na Litwie rafinerię w Możejkach. Orlen zwolnił w tym roku z Możejek 100 osób i oskarża koleje litewskie za nakładanie wyższych opłat za przewóz paliwa, niż od konkurentów z Białorusi i Litwy, w tym właśnie Łukoilu.

>>> Czytaj też: Wolny rynek to wyrok śmierci dla przedsiębiorców? Oto przemilczana historia transformacji