Płatki kukurydziane powinniśmy jeść tak rzadko jak czekoladę – twierdzą eksperci ds. żywienia. Tymczasem w amerykańskich rządowych wskazówkach znalazły się na takiej samej pozycji jak chleb.

To efekt pracy lobbystów z koncernów spożywczych. Jak to ujęła dr Luise Light, zalecenia dietetyczne dla Amerykanów zostały sprzedane temu, kto zapłacił najwięcej.

„Kongres USA uznał, że pizza to warzywo” – głosiły nagłówki amerykańskich gazet w 2011 r. W tym nieco przejaskrawionym komentarzu chodziło o to, że Kongres zablokował próbę zmiany sytuacji, w której w szkolnym posiłku 1/8 miseczki pasty z pomidorów uważa się za równoznaczną połowie miseczki warzyw (jako finansowane z podatków jedzenie w szkolnych stołówkach musi zawierać wymaganą ilość warzyw). W efekcie kawałek pizzy uznano w federalnych przepisach za równoznaczny miseczce warzyw.

>>> Czytaj też: Jest sposób na rosyjskie embargo. Polska żywność w USA

Kongres decyduje

Reklama

Nic nowego. Jak piszą Alex Mayyasi, Rohin Dhar, Zachary Crockett, Dan Abramson i David Raether w książce „Everything Is Bullshit: The greatest scams on Earth revealed” (Wszystko to bzdura: Największe na świecie przekręty ujawnione), podobny problem pojawił się już w 1981 r. Nagłówki prasowe głosiły wówczas, że rząd USA zakwalifikował keczup do warzyw. Faktycznie z sugestii administracji Ronalda Reagana wynikało, że produkty takie jakie keczup powinny być traktowane jak warzywa. Po tym, jak dziennikarze wyśmiali tę koncepcje, nie stała się ona obowiązującym prawem. Za rządów prezydenta USA Baracka Obamy powrócono do tego pomysłu i wprowadzono go w życie.

Dlaczego informacje na temat klasyfikacji produktów żywnościowych budzą tak żywe reakcje? Otóż każda taka zmiana może zmniejszyć zyski dużych koncernów spożywczych, które dostarczają produkty do stołówek. Dlatego wydały one (w szczególność firmy Schwan i ConAgra, które miały kontrakty na dostawę pizzy i frytek do szkolnych stołówek) 5,6 mln dol. na lobbing, by zmiany nie spowodowały zmniejszenia ich zysków. W efekcie ostatnio kongres USA przyjął ustawę, która zabrania finansowania przez Amerykańskie Ministerstwo Rolnictwo działań, które mogłyby ograniczyć albo zlikwidować uprzywilejowaną pozycję frytek i pasty pomidorowej w szkolnych posiłkach.

>>> Czytaj cały tekst na www.obserwatorfinansowy.pl