W ciągu trzech pierwszych tygodni października z międzynarodowych funduszy lokujących na rosyjskim rynku inwestorzy wycofali 1,3 mld dol., zaś w ciągu roku fundusze straciły 2,7 mld dol., czyli 4,4 proc.

Jak pisze "Rzeczpospolita", uciekający kapitał to nie jedyny problem Rosji. Równolegle bowiem trwa także ucieczka rosyjskich firm i obywateli Federacji Rosyjskiej. Dla firm i zwykłych obywateli powodem do obaw jest słabnący rubel, na którego obronę od początku roku wydano już 66 mld dol. z rezerw walutowych. Ich obecny poziom nie był tak niski od marca 2010 roku i wynosi 443,5 mld dol.

Gazeta powołuje się na wypowiedź Aleksiejsa Diewiatowa z banku Uralsib, według którego każde 10 mld dol. wywiezione z Rosji zmniejsza wzrost gospodarczy Federacji o 0,02 proc. PKB.

Powodem do ucieczki kapitału, obywateli i inwestycji są także obawy przed powrotem putinowskiej autokracji.

Podczas piątkowego notowania na Moskiewskiej Międzybankowej Giełdzie Walutowej po raz pierwszy w historii kurs euro wobec rubla spadł poniżej psychologicznej bariery 53 EUR/RUB. >>> Czytaj więcej

Reklama