Minister zdrowia nie wierzy w strajk lekarzy, poddaje w wątpliwość rzetelność ich przedstawicieli i wprowadza "plan B" w regionach bez otwartych przychodni

Bartosz Arłukowicz stwierdził w trakcie konferencji prasowej, że cały 5-osobowy skład przedstawicieli Porozumienia Zielonogórskiego, który od maja uczestniczył w 10 spotkaniach konsultacyjnych z resortem, zasiada we władzach prywatnej spółki Medical Concept.

Nie jest więc jasne - zdaniem polityka - o czyje dobro podczas rozmów walczyli przedstawiciele Porozumienia: lekarzy rodzinnych, pacjentów czy prywatnej spółki.
"Liderzy Porozumienia Zielonogórskiego są związani ze sobą biznesowo" - przekonywał Bartosz Arłukowicz. Przytoczył cytat z podpisanego przez nich listu intencyjnego, który ma tego dowodzić: "powołana w listopadzie 2013 roku Medical Concept spółka z o.o. ma za zadanie w głównej mierze powiązanie biznesowe chętnych członków zrzeszonych w związkach regionalnych. Docelowo ma ona stanowić bazę do budowy polskiej korporacji medycznej, która ma szansę stać się trzecią największą siecią medyczną w kraju i wzmocnić dodatkowo Federację Porozumienia Zielonogórskiego".

Według Bartosza Arłukowicza, jednocześnie negocjować z resortem w imieniu Porozumienia i zasiadać we władzach spółki Medical Concept mieli: Jacek Krajewski, Tomasz Zieliński, Teresa Dobrzańska-Pielichowska, Wojciech Pacholicki i Marek Sobolewski. Minister zdrowia powoływał się na aktualne wpisy w Krajowym Rejestrze Sądowym.

Minister zdrowia oświadczył też, że pomimo protestów ze strony Porozumienia Zielonogórskiego pakiet onkologiczny ruszył.
"To nie jest tak, że Porozumienie Zielonogórskie dzisiaj zarządza całym systemem ochrony zdrowia w Polsce" - powiedział na konferencji prasowej Bartosz Arłukowicz.
Minister poinformował, że w ciągu ostatnich dwóch dni roboczych wydano 589 kart pacjentom, u których lekarze podejrzewają chorobę nowotworową.
"Ci pacjenci, przed którymi gabinety zamknięto, takiej szansy nie mieli u swoich lekarzy" - powiedział Bartosz Arłukowicz.


Reklama

Bartosz Arłukowicz zapewnił też, że nie wierzy w strajk lekarzy. O proteście w takiej formie mówił między innymi Krzysztof Bukiel z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, wspierającego kolegów z Porozumienia Zielonogórskiego.
Bartosz Arłukowicz podkreślił, że mimo sporu z częścią lekarzy rodzinnych z Porozumienia, służba zdrowia pracuje bez przeszkód. Minister zdrowia zaznaczył, że obecny spór dotyczy 15 procent lekarzy rodzinnych. Problem z brakiem umów na podstawową opiekę medyczną jest ograniczony do 23 powiatów województw lubuskiego, opolskiego, podlaskiego, lubelskiego i podkarpackiego.

"Dla nich wprowadzony ma być " - mówił Arłukowicz. Tam prowadzona będzie akcja informowania o otwartych przychodniach. Włączą się w nią koordynowani przez wojewodów urzędnicy, strażacy, placówki oświatowe, ogłoszenia pojawią się na kolei. Pomagać mają też wojskowi lekarze.
W związku ze sporem resortu zdrowia z Porozumieniem Zielonogórskim w sprawie kontraktów na 2015 rok część lekarzy po 1 stycznia nie otworzyła swoich przychodni i gabinetów. Punktami spornymi są między innymi nowe obowiązki lekarzy rodzinnych związane z wejściem w życie pakietów onkologicznego i kolejkowego oraz sposób finansowania POZ. Medyków z Porozumienia Zielonogórskiego poparł Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy.

Związek zapowiada przeprowadzenie akcji protestacyjnej, nie wykluczając strajku. Natomiast, Konstanty Radziwiłł z Naczelnej Rady Lekarskiej uważa, że jedynym dobrym rozwiązaniem byłoby wstrzymanie wprowadzenia w życie pakietu onkologicznego i rozpoczęcie rozmów z lekarzami na temat przyszłego kształtu systemu ochrony zdrowia.