Przywódca duchownych islamistów Abu Sad al-Ansari powiedział w trakcie modlitwy w Mosulu, że za zamachy w Paryżu odpowiada Państwo Islamskie. "Następne w kolejce będą Wielka Brytania, Stany Zjednoczone oraz inne kraje" - dodał islamista. Zaznaczył, że los Francji podzielą wszystkie państwa, które są częścią koalicji uśmiercającej obywateli Państwa Islamskiego.

Tymczasem zdaniem amerykańskiego wywiadu, za ataki we Francji winę ponosi al-Kaida. Podobnego zdania jest starszy oficer wywiadu jemeńskiego. Jak podkreślił w rozmowie z agencją Reutera, jeden z dwóch braci podejrzanych o strzały w redakcji francuskiego tygodnika, spotkał się w 2011 roku z czołowym duchownym Al-Kaidy Anwarem al Awlakim.

>>> Czytaj też: Paryż: Nie żyją wszyscy zamachowcy. Reuters informuje o śmieci niektórych zakładników