Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku przyniosło dynamiczny spadek wyceny polskiej waluty jak i większości bardziej ryzykownych dewiz wchodzących w skład koszyka EM oraz CEE. Powodem takiego zachowania był oczywiście niespodziewany ruch ze strony SNB, który zdecydował się porzucić ponad 3-letnią politykę obrony kursu EUR/CHF na 1,2 CHF. Bazując na wcześniejszej retoryce SNB scenariusz ten był na tyle nieprawdopodobny, iż rynek całkowicie się go nie spodziewał przez co obserwowaliśmy taki dynamiczne ruchy. W konsekwencji para ta zanotowała blisko 28% spadek powodując skokowe umocnienie się franka również na innych zestawieniach. Efektem tego był m.in. wzrost wyceny pary CHF/PLN do okolic 4,8 PLN (lub 5,12 PLN jak podają inni dostarczyciele danych), co oznacza blisko 40% spadek wartości złotego wobec szwajcarskiego franka. Równocześnie wzrost wyceny CHF na szerokim rynku spowodował odwrót od bardziej ryzykownych walut, a więc PLN tracił również na pozostałych zestawieniach osiągając m.in. prawie 6-letnie minima wobec dolara amerykańskiego oraz zakres 4,35 PLN wobec euro. Pod presją znalazł się również polski sektor bankowy, gdzie GNB tracił blisko -17%, MIL -9,92%, a PKO -7,00%. Co ciekawe w ciągu sesji zaczęły pojawiać się uspokajające komunikaty ze strony NBP, KNF czy ministra gospodarki, jednak pod wieczór pojawiła się również informacja, iż MF zwołuje spotkanie „Komitetu Stabilności Finansowej”. Przy całym zamieszaniu związanym z CHF mało kto zauważył, iż odczyt inflacji CPI za grudzień wyniósł -1,0% r/r, chociaż wydaje się, iż w świetle ostatnich zmian na rynku walutowym RPP będzie zmuszona dostosować swoją politykę głównie tych do wydarzeń.

W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. inflacji bazowej za grudzień. Rynek spodziewa się wartości 0,5% r/r wobec 0,4% r/r. Poznamy również istotne dane dot. inflacji HICP w Strefie Euro, chociaż aktualne rynek i tak spodziewa się, że M. Draghi zmuszony zostanie do uruchomienia programu QE. Popołudniu otrzymamy dane z USA m.in. w postaci produkcji przemysłowej. W szerszym ujęciu uwaga rynków w dalszym ciągu skupiać się będzie na wycenie CHF oraz komentarzach kluczowych decydentów w tej sprawie.

Wydarzenia wczorajszego dnia całkowicie zmieniły układ sił na złotym – ze schematu premiującego lekkie umocnienie polskiej waluty otrzymaliśmy potężny cios nie tylko negujący wcześniejszy scenariusz, ale możliwie zwiastujący dalsze osłabienie PLN. W przypadku pary CHF/PLN najbardziej realny scenariusz zakłada kilku-sesyjne wygaszenie rynkowej paniki i powrót do okolic 4,10 CHF/PLN. W przypadku USD/PLN oraz GBP/PLN obserwujemy nowe kilkuletnie maksima, co wskazuje na kontynuację tego ruchu. Również w przypadku EUR/PLN bardziej prawdopodobnym wydaje się obecnie powrót do okolic 4,40 PLN niż ponowne zejście do 4,25 PLN.

Reklama