Zmiany mają doprowadzić do ograniczenia emisji CO2. Niektórzy europosłowie mają jednak co do tego wątpliwości.

Według obecnie obowiązujących przepisów, do 2020 roku odnawialne źródła energii powinny stanowić 10 procent energii zużywanej w sektorze transportu. Zgodnie z raportem przyjętym przez europosłów, udział biopaliw pochodzenia rolnego nie powinien przekraczać jednak 6 procent w realizacji tego celu. Zwolennicy takiego rozwiązania wskazują, że produkcja tego typu paliw przyczynia się do wycinania lasów deszczowych, a tym samym powoduje wzrost dwutlenku węgla w atmosferze.

Nieprzekonany do tego jest europoseł Andrzej Grzyb, który zauważa, że dane w tym zakresie są trudne do zweryfikowania. Jego zdaniem, udział biopaliw pochodzenia rolnego w Polsce powinien być przynajmniej na poziomie 7 procent. "Bo jeżeli byłby to wskaźnik niższy niż 7 procent, to niektóre instalacje, które dopiero co zostały zbudowane, trzeba byłoby po prostu zamknąć" - powiedział Andrzej Grzyb. Europoseł dodaje, że przepisy wspierające produkcję biopaliw zostały wprowadzone zaledwie w 2008 roku i nie ma potrzeby ich zmieniać. Zgodę na to, aby tak się stało, musi dać cały Parlament Europejski oraz państwa członkowskie.

>>> Czytaj też: Komisja PE: rezerwa na rynku emisji CO2 już od 2018 roku

Reklama