W lutym w Stanach Zjednoczonych przybyło 295 tys. nowych miejsc pracy. To znacznie więcej niż przewidywali ekonomiści. Zaskoczenie jest tym większe, że w lutym w wielu częściach kraju panowała sroga zima. Bezrobocie w USA spadło z 5,7 do 5,5 proc., czyli najniższego poziomu od wielkiego kryzysu finansowego w 2008 roku.

Dane z rynku pracy potwierdzają, że amerykańska gospodarka jest na ścieżce solidnego wzrostu. Jedyny ciemny punku w danych departamentu pracy to stagnacja średnich wynagrodzeń. Wynika to przede wszystkim z faktu, że bezrobotni powracający na rynek pracy gotowi są zaakceptować niższe płace. W najbliższych miesiącach sytuacja może się jednak poprawić, wiele dużych amerykańskich firm zapowiedziało bowiem podniesienie płac minimalnych do 9 a nawet 10 dol. za godzinę.

>>> Czytaj też: Hekatomba roku 1990. Zobacz, jaką ofiarę poniosła Polska w imię wprowadzania wolnego rynku