Xiaomi już wielokrotnie udowodniło, że nie ma rzeczy niemożliwych. Najpierw Chińczykom udało się zdominować rodzimy rynek urządzeń mobilnych. Teraz wzrok i ambicje prezesa Lei Jun sięga jednak zdecydowanie dalej.

Ostatnie wyniki sprzedaży w Indiach jednoznacznie udowodniły, że chiński producent jest gotowy na globalny sukces. W krótkim czasie Xiaomi stało się piątym największym producentem smartfonów w tym kraju. Zdaniem prezesa Lei Jun, to znakomity prognostyk przed dalszą ekspansją jego firmy

- Jesteśmy gotowi, aby wejść na światowy rynek z naszymi smartfonami oraz produktami z kategorii „smart home” – podkreślił CEO Xiaomi w czasie trwających w niemieckim Hanowerze targów CeBIT. Wkrótce pojawimy się w Niemczech, całej Europie, jak również innych regionach świata – dodał.

Reklama

>>> Czytaj też: Xiaomi miażdży Apple'a i Samsunga. Firma ma plan jak zdominować Chiny

Lei Jun założył Xiaomi w 2010 roku i w krótkim czasie uczynił z niego największego chińskiego producenta smartfonów oraz najbardziej wartościowy start-up na świecie, z rynkową wyceną sięgającą 45 miliardów dolarów. Tylko w ciągu ostatniego roku Xiaomi podwoiło przychody do 12 miliardów dol. i potroiło sprzedaż smartfonów do 61,1 milionów egzemplarzy. Eksperci szacują, że w tym roku sprzedaż Xiaomi osiągnie wartość 19 miliardów dol.

Ambicje firmy, która określana jest często mianem „chińskiego Apple”, sięgają jednak zdecydowanie poza rynek smartfonów. Już wkrótce Xiaomi zainwestuje w 100 dynamicznie rozwijających się technologicznych start-up’ów. W ten sposób Chińczycy chcą poszerzyć swoją gamę produktów o takie kategorie jak telewizory, router, tablety czy też dekodery.