Ryzyko, że Ateny opuszczą strefę euro, rośnie. Na ten moment wydaje się jednak, że nie powinno dojść do takiego rozwiązania.

Analityk Coface Julien Marcilly w swoim najnowszym raporcie prognozują, że PKB Grecji w 2015 roku wzrośnie o 0,6 proc. Sytuacja finansowa tego kraju jest jednak słaba. Lutowe porozumienie UE z Atenami miało dać rządowi śródziemnomorskiego kraju kilka miesięcy spokoju. Wiadomo jednak, że będzie on musiał wybrać pomiędzy spłatą unijnego zadłużenia a finansowaniem bieżących potrzeb wewnętrznych, takich jak na przykład wyłata emerytur. Grecja nie podaje precyzyjnych informacji na temat swoich finansów publicznych, Coface prognozuje jednak, że pieniądze powinny skończyć się jeszcze w kwietniu.

Nie brakuje negatywnych symptomów wskazujących na pogorszenie gospodarczej koniunktury Aten i wzrost prawdopodobieństwa opuszczenia przez ten kraj strefy euro. Po pierwsze, pogarszająca się sytuacja gospodarcza w 2014 roku; w IV kw. zeszłego roku PKB kraju spadło o 0,4 proc. (w stosunku do wcześniejszego kwartału). Po drugie, pogorszenie sytuacji fiskalnej; w lutym zanotowano deficyt budżetowy (po styczniowej nadwyżce) z powodu gwałtownego spadku przychodów fiskalnych. Wpłynęły na to dwa czynniki. Zmniejszenie aktywności przekłada się na niższe wpływy podatkowe. Ponadto w warunkach politycznej niepewności gospodarstwa domowe i firmy mogą skłaniać się ku niepłaceniu podatków, nawet jeżeli je na nie stać. Po trzecie, wycofywanie wkładów z banków: od końca 2009 r., kiedy rozpoczął się kryzys zadłużenia, do czerwca 2012 r. wartość depozytów w greckich bankach zmniejszyła się o ponad jedną trzecią. Część z wycofanych depozytów ponownie trafiła na bankowe konta, ale sytuacja nigdy nie wróciła już do poprzedniego poziomu. Niepewność sytuacji politycznej spowodowała ich kolejny spadek o 15 proc. między październikiem 2014 r. a lutym 2015 r.

Co dalej? Możliwe są dwa rozwiązania. Albo: Grecja zostaje w strefie euro, ponieważ osiągnięto kompromis, a Tsipras przyjmuje większość żądań wierzycieli. Wraca zaufanie biznesu i gospodarka zaczyna stopniowo odzyskiwać kondycję. Spadek przychodów fiskalnych i odpływ depozytów z banków zostają zatrzymane. Mniej prawdopodobny scenariusz mówi, że kompromis nie zostaje osiągnięty. Pożyczki ratunkowe zostają zablokowane, a ECB postanawia wstrzymać „awaryjne wsparcie płynności finansowej” (ELA). Aby nie dopuścić do bankructwa banków, rząd decyduje się zastosować środki kontroli kapitału i wprowadzić przerwę w pracy banków, aby ograniczyć wycofywanie wkładów i ich transfer (tak jak zrobiły to Cypr i Islandia). W tym czasie bank centralny drukuje nową walutę na potrzeby płatności krajowych.

Zdaniem analityków Coface pierwszy ze scenariuszy jest bardziej prawdopodobny. Wyjście Grecji ze strefy euro byłoby niebezpiecznym precedensem, które mógłby zachęcić do podobnego kroku inne kraje monetarnej wspólnoty oraz osłabić zaufanie globalnych rynków do UE i euro.

Reklama