Pokazujemy propozycję różnych tras dojazdowych do popularnych miejsc wypoczynkowych wraz z utrudnieniami i orientacyjnymi czasami przejazdu.

W majowy weekend kierowcy znów staną w korkach przed bramkami na autostradach. Zamiast elektronicznego systemu poboru opłat, który w ramach pilotażu już w tym roku miał zacząć działać na autostradzie A1 Toruń-Gdańsk, a rok później objąć pozostałe płatne drogi (takie były zapowiedzi Ministerstwa Infrastruktury w 2014 r.), w tym sezonie urzędnicy postawią na rozwiązania doraźne, np. wydawanie biletów na bramkach wjazdowych. Pokazujemy też propozycję tras dojazdowych do popularnych regionów z Warszawy wraz z radami, jak uniknąć problemów w trasie.

Nad morze autostradą

Nad Bałtyk możemy dotrzeć, korzystając jedynie z dróg szybkiego ruchu, chociaż wtedy dystans jest dłuższy. Wyjeżdżamy ze stolicy autostradą A2 do węzła Łódź Północ, gdzie skręcamy na A1 w kierunku północnym. Autostradą dojeżdżamy do S6 w Trójmieście. Szacowany czas podróży to ok. 3 godz. 50 min. (przy zachowaniu dozwolonej prędkości i przy założeniu, że nie utkniemy na godzinę na bramkach przy wjeździe i zjeździe z płatnego odcinka A1). Dobra wiadomość jest taka, że razem nie będzie problemów z tankowaniem, bo wreszcie funkcjonują już wszystkie stacje paliw i miejsca obsługi podróżnych na całej trasie między Strykowem i Gdańskiem.

Co robić w razie korków przed bramkami? Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych sugeruje:

Reklama

- W przypadku spiętrzenia ruchu w okolicach punktu poboru opłat w Nowej Wsi GDDKiA możliwy jest zjazd z autostrady A1 na drogę krajową nr 91 (DK91) na węźle Ciechocinek i przejazd przez Toruń drogą krajową nr 15. Na autostradę A1, wracamy drogą nr 96, omijając największy zator, na węźle Turzno.

- W przypadku spiętrzenia ruchu w okolicach bramek w Pruszczu Gdańskim w grę wchodzi zjazd z A1 na węźle Swarożyn lub Stanisławie na drogę krajową nr 91. Potem da się wjechać na południową obwodnicę Gdańska S7 na węźle Gdańsk Lipce.

Na A1 zapłacić trzeba 29,90 zł na odcinku między Toruniem i Gdańskiem. W celu zapewniania płynności ruchu koncesjonariusz GTC wprowadza w majowy weekend automatyczne wydawanie biletów na pasach wjazdowych. Na elektronicznych tablicach przy drodze na bieżąco ma być też podawana informacja o czasie oczekiwania na bramkach - żeby umożliwić kierowcom podjęcie decyzji o wcześniejszym opuszczeniu autostrady (np. drogą nr 91 przez Toruń). Na tablicach wyświetlana jest wysokości opłaty, żeby kierowcy mieli odliczoną kwotę przed dojechaniem do bramek.

>>> Czytaj też: 1770 km ekspresówek i autostrad. Zobacz, jakie drogi powstaną w latach 2014-2020

Nad Bałtyk „siódemką”

To drugi wariant. Do Trójmiasta dojeżdżamy krajową „siódemką”, która na dużej części posiada standard ekspresówki. Bardzo często odstać swoje np. w Mławie, ale unikamy bramek z koniecznością opłat i stania na bramkach. Szacowany czas podróży to ok. 4 godz. 30 minut.

Wariant mieszany

Jadąc z Warszawy w kierunku Gdańska, możemy wybrać autostradą A2, a następnie zjechać na drogę krajową nr 70 (DK70), która potem przez Łowicz pozwoli nam wjechać na DK92. Następnie w Kutnie skręcamy w prawo na DK60, którą docieramy do autostrady A1. Tędy w kierunku północnym zmierzamy już do dróg w rejonie aglomeracji trójmiejskiej, czyli dróg ekspresowych S6 i S7. Szacowany czas podróży to ok. 4 godz. 15 minut.

Na Pomorze Środkowe

Dyrekcja odpowiada, że z autostrady A1 można zjechać na S10 w okolicach Torunia (węzeł Czerniewice), a następnie drogą krajową nr 10 i odcinkiem ekspresowej S5 ominąć Bydgoszcz. Następnie już na północ od Bydgoszczy - drogami DK25 i DK11 - kierowcy dojeżdżają np. do Koszalina. Szacowany czas podróży to ok. 6 godz. 10 minut.

Morze przy zachodniej granicy

Na Pomorze Zachodnie omijający Bydgoszcz kierowcy mogą się kierować na DK10, którą dojadą do aglomeracji szczecińskiej oraz dróg S6 i S3. Szacowany czas podróży - 7 godz.
Kolejną propozycją może być autostrada A2 do węzła Jordanowo, na którym można zjechać na drogę ekspresową S3 w kierunku Szczecina i Świnoujścia. Taka podróż zajmie ok. 5 godz. 10 minut.

>>> Czytaj też: Wojna o nowe drogi trwa. Trasa do Czech jest dla nas ważniejsza niż połączenie z Gdańskiem?

Warszawa – Bieszczady

Podróż z Warszawy na Podkarpacie można zacząć krajową „siódemką” do Radomia, bo to już w większości wygodna, bezkolizyjna trasa ekspresowa. Od Radomia podróżujemy DK9 aż do Rzeszowa, skąd drogami S19 i DK19 docieramy do drogi krajowej nr 28 (dalej łatwo już można dojechać do miejscowości wypoczynkowych w Bieszczadach). Szacowany czas podróży - 6 godz. 10 minut.

Alternatywą jest trasa na wschód od Warszawy drogą krajową nr 17: aż do Lublina a stamtąd drogami DK19 i S19 docierają do Rzeszowa. Szacowany czas podróży to ok. 6 godz. 40 minut.

Warszawa - Podhale i Beskid Sądecki

Trasę do Beskidu Sądeckiego rozpoczynamy szlakiem DK7 i S7, mijając kolejno: Grójec, Radom i Skarżysko-Kamienną, żeby dotrzeć Kielc, gdzie da się skręcić na drogę krajową nr 73. Następnie w okolicach Tarnowa skręcamy na DK 94, z której z kolei za Brzeskiem zjeżdżamy na DK75. Tędy jedziemy aż do Nowego Sącza, skąd obieramy kierunek na DK87. Tą drogą możemy dojechać do Piwnicznej. Szacowany czas podróży - 6 godz. 30 minut.

Propozycja dotarcia na Podhale to trasa z wykorzystaniem dróg DK7 i S7 do Krakowa. Stąd fragmentem A4 oraz S7 do dróg krajowych nr 47 lub 49 można dotrzeć do stolicy polskich Tatr. Według GDDKiA, powinniśmy jechać ok. 6 godz. 15 minut (jeśli nie utkniemy na zakopiance).

Warszawa - Beskid Śląski

Jeżeli celem naszej podróży będzie Beskid Śląski, jechać możemy drogą krajową nr 8, która na wielu odcinkach posiada standard drogi ekspresowej. Nią dojeżdżamy do autostrady A1 w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego. Następnie jedziemy drogą krajową nr 1 aż do ekspresowej S1, a następnie korzystając z DK69 (i jej ekspresowych odcinków) docieramy do celu. Czas podróży wynosi ok. 4 godz. 40 min.

Alternatywną propozycją dotarcia samochodem do Beskidu Śląskiego jest trasa różniąca się przebiegiem przez aglomerację katowicką. Przemieszczamy się tak: z drogi krajowej nr 1 w okolicach Dąbrowy Górniczej wjeżdżamy na DK86 (i S86). Następnie DK 81 możemy dojechać np. do Skoczowa. Szacowany czas podróży - 4 godz. 30 minut.

I jeszcze jedna modyfikacja: wart rozważenia jest wyjazd z Warszawy autostradą A2, a następnie zjazd na węźle Wiskitki na drogę krajową nr 50. Potem docieramy do S8 w okolicach Mszczonowa. To wariant z nadłożeniem kilometrów, ale z potencjalnym zyskiem na czasie.

>>> Czytaj też: Kto buduje najlepsze, a kto najgorsze drogi? Forsal dotarł do wyników badań jakości GDDKiA

Warszawa – Karkonosze

W Karkonosze ruszamy autostradą A2, z której zjeżdżamy na węźle Stryków na DK 14 w kierunku Łodzi. Dalej kierujemy się na obwodnicę Pabianic (S14), a po dotarciu do drogi ekspresowej S8 (węzeł Róża) kierujemy się na Wrocław. Z autostradowej obwodnicy Wrocławia – wzdłuż krótkiego odcinka autostrady A8 - zjeżdżamy na A4 (węzeł Wrocław Południe). Następnie na węźle Kostomłoty wjeżdżamy na DK5. Stąd możemy dojechać np. do Szklarskiej Poręby. Szacowany czas podróży to ok. 5 godz. 40 min.

Inna opcja to trasa z wykorzystaniem dróg DK8 i S8 od samej Warszawy, następnie zjazd z autostrady A1 w Piotrkowie Trybunalskim na drogę krajową nr 74, którą można dojechać do drogi ekspresowej S8 na węźle Wieluń.

Warszawa – Warmia i Mazury

Na Warmię najlepiej jest dojechać krajową „siódemką”. Na węźle Olsztynek Zachód zjeżdżamy na drogę S51/DK51, którą dostać można się m.in. do Olsztyna. Ta podróż zajmie ok. 3 godz.

Wybierającym się na Mazury zarządca drogi sugeruje podróż drogą krajową nr 61 przez Pułtusk, a następnie DK57 w kierunku Szczytna. W tym przypadku zarezerwować trzeba sobie ok. 2 godz. 40 minut.

Alternatywą może być krajowa „ósemka” na północny wschód od Warszawy (tu do dyspozycji jest ekspresowy odcinek do Wyszkowa wraz z obwodnicą tej miejscowości). Potem jedziemy drogami krajowymi nr 63, 61 i 65. Szacowany czas podróży - 3 godz. 20 minut.

Aktualne informacje o sytuacji na drodze wraz z obrazem z kamer on-line można uzyskać na stronie www.gddkia.gov.pl można uzyskać pod bezpłatnym numerem 19 111.