Premier Matteo Renzi mówi o znaczącym kroku naprzód. Według ministra spraw wewnętrznych Angelino Alfano, Włochy doczekały się konkretnej solidarności ze strony Europy. "Propozycja obowiązkowych limitów przyjmowanych imigrantów jest dla nas punktem niezbywalnym" - oświadczył szef resortu spraw wewnętrznych. Ma on jedynie zastrzeżenia do zapowiedzi wysłania do Włoch funkcjonariuszy Unii, by kierowali ich identyfikacją.

"Jesteśmy krajem suwerennym i jesteśmy gotowi sami sobie poradzić" - stwierdził Alfano. Szef włoskiej dyplomacji Paolo Gentiloni ograniczył się do uwagi, że kto jeszcze trzy miesiące temu powiedziałby, że znajdą się pieniądze na ten kryzys, a przede wszystkim, że Komisja Europejska zechce zmusić kraje członkowskie do przyjmowania uchodźców, posądzony zostałby o nadmiar optymizmu.

>>> Czytaj też: Kontrowersyjna strategia imigracyjna KE. Polska ma przyjąć 1000 uchodźców

Reakcja włoskiej prasy

Reklama

Z radością i satysfakcją włoska prasa wita unijną agendę w sprawie imigracji, przewidującą m.in. rozdzielenie imigrantów między kraje członkowskie. Media niepokoją jednak niedomówienia w kwestii walki z przemytnikami ludzi i jej militarnego aspektu.

O "historycznej decyzji, z jaką Europa zaakceptowała nareszcie wzięcie na siebie kwestii imigracji", pisze rzymska "La Repubblica". Dziennik nie rozumie, dlaczego szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini zaprzeczyła przygotowaniom do jakichkolwiek działań zbrojnych. Zwraca na to uwagę emerytowany generał Fabio Mini, według którego planowane są działania na morzu i w powietrzu oraz ataki na jednostki i przemytników ludzi. Nie pomyślano również o ukaraniu rządzących krajami, w których panują przemoc, korupcja i wojny, będące powodem ucieczki mieszkańców.

"Corriere della Sera" kładzie nacisk na symboliczną wymowę propozycji Komisji Europejskiej, która oznacza, że Włochy nie są same i mają prawo liczyć na pomoc innych krajów członkowskich.

Prasa opozycyjna, na czele z mediolańskim "Il Giornale" rodziny Silvio Berlusconiego, zauważa, że Unia Europejska dzieli 20 tysięcy uchodźców, podczas gdy do końca tego roku Włochy będą miały ich dziesięciokrotnie więcej. Chwali też brytyjskiego premiera Davida Camerona, który nie chce słyszeć o żadnych limitach.