Ceny ropy odbijają się dzięki dobrym danym makroekonomicznym z Australii i Japonii. Producenci ropy liczą na wzrost popytu.

Japońska gospodarka, trzecia pod względem wielkości na świecie, rosła w pierwszym kwartale w tempie 2,4 proc., czym zaskoczyła analityków prognozujących najwyżej 1,5 proc. w ujęciu rocznym.

Japonia jest jednym z największych importerów ropy w regionie, a rozwój gospodarki najprawdopodobniej zwiększy zapotrzebowanie na surowiec. W odpowiedzi na tak dobre dane cena ropy brent wzrosła do 64,62 dol. za baryłkę.

Reklama

Dobre dane napływają także z Australii, jednego z ważniejszych graczy na rynku producentów ropy. Zaskoczeniem dla analityków były, między innymi, obniżki stóp procentowych oraz ustawa obniżająca podatki dla drobnych przedsiębiorców.