Obecnie Bruksela analizuje list greckiego premiera wysłany do eurolandu. Aleksis Tsipras napisał, że zgadza się na warunki stawiane przez euroland, czyli reformy i oszczędności w zamian za rozpoczęcie rozmów o trzecim pakiecie pomocowym.

20 lipca to ważna data, bo wtedy upływa termin spłaty kredytu, udzielonego Atenom przez Europejski Bank Centralny, który nadal utrzymuje wsparcie dla greckich banków. Valdis Dombrovskis optymistycznie ocenił, że do tego czasu nowy program może być wynegocjowany.

"Komisja Europejska jest otwarta na rozmowy jeśli będą gwarancje przywrócenia stabilności finansowej Grecji" - powiedział. Zastrzegł, że warunki kolejnego wsparcia muszą być inne, niż te, wynegocjowane w ramach programu, który wygasł o północy. Wiele więc wskazuje na to, że wymogi będą ostrzejsze. Dziś o 17.30 o nowej propozycji władz w Atenach mają rozmawiać ministrowie finansów strefy euro podczas telekonferencji. Tymczasem niemiecka kanclerz Angela Merkel już wykluczyła możliwość jakichkolwiek rozmów z Atenami przed niedzielnym referendum w Grecji.

Obywatele mają się w nim wypowiedzieć się czy akceptują reformy i oszczędności narzucone przez wierzycieli. Tyle, że pytania dotyczą drugiego pakietu pomocowego, a ten o północy przestał obowiązywać. Dlatego w Brukseli wiele osób uważa, że teraz głosowanie jest bezcelowe.

Reklama

>>> Czytaj też: Porozumienia z Grecją nie będzie. Schaeuble odrzuca propozycję Tsiprasa