Nikt nie może lekceważyć głosu ludzi, którzy zdecydowali się wziąć swój los we własne ręce - mówi Aleksis Tsipras. Słowa te grecki premier wypowiedział po wzięciu udziału w referendum.

Grecy mają dziś zdecydować, czy zgadzają się na porozumienie z międzynarodowymi kredytodawcami. Wierzyciele twierdzą jednak, że oferta, o którą pyta obywateli grecki rząd, jest nieaktualna.

Premier Aleksis Tsipras w piątek tuż przed ciszą wyborczą apelował o głosowanie przeciw. "Powiedzcie 'nie' dla ultimatum i tych, którzy was terroryzują" - mówił na wiecu swoich zwolenników w centrum Aten. Premier Grecji podkreśla, że niezależnie od tego, co stanie się po dzisiejszym referendum, będzie ono "świętem demokracji".

Grecka Komisja wyborcza poinformowała, że po zamknięciu lokali nie przewidziano publikowania żadnych sondaży exit polls, a pierwsze wstępne wyniki mają być znane po 20:00.

>>> Czytaj też: Greckie referendum za późno i bez sensu? W Helladzie rozstrzyga się przyszłość Europy

Reklama