Zarówno w Atenach, jak i na greckich wyspach turystów widać wszędzie, ale nie wiadomo, czy taka sytuacja utrzyma się w najbliższych tygodniach. Według danych miejscowego stowarzyszenia turystyki, o 40 procent spadła liczba Niemców, którzy wykupili wczasy w Grecji, a o 30 procent - liczba kupionych wycieczek last-minute.

Jak relacjonuje z Aten specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, turyści ostrzeżeni przez swoje władze, przywożą ze sobą gotówkę. - Mamy przy sobie znacznie więcej pieniędzy niż potrzebujemy. To na wypadek, gdyby karty kredytowe nie działały i trzeba było płacić gotówką. Ale jak dotąd nie ma problemu z kartami - mówi Siaki, turysta z Hongkongu.

Tymczasem coraz poważniejsze problemy mają sami Grecy. Część linii lotniczych nie pozwala już sprzedawać swoich biletów poprzez greckich agentów. - To nie do zaakceptowania. To jak kradzież naszych zysków w czasie, gdy nasza gospodarka i tak jest w tarapatach - żali się Jorgos Paliouras z greckiego stowarzyszenia turystycznego.

Greccy hotelarze zapewniają, że sytuacja w kurortach jest całkowicie pod kontrolą. Podobnie mówią władze europejskich krajów, ale przypominają swoim obywatelom, aby na wakacje w Grecji zabrać gotówkę.

Reklama

Turystyka to główna gałąź greckiej gospodarki. Zatrudnia co piątego mieszkańca kraju i produkuje 16 procent PKB.