Brytyjski rząd ogłosił tak zwaną "zieloną księgę", zawierającą propozycje zreformowania BBC. Wstępne plany ogłoszone w Izbie Gmin obejmują ograniczenie masowych programów "niemisyjnych", likwidację własnej produkcji telewizyjnej, zmniejszenie abonamentu lub zastąpienie go subskrypcją oraz likwidację samodzielności BBC.

Nadrzędną kontrolę nad korporacją miałby przejąć organ powołany przez państwo.

Rzecznik labourzystowskiej opozycji powiedział w Izbie Gmin, że "BBC to nie zabawka rządu", a o jej przyszłości powinni decydować płatnicy abonamentu, czyli społeczeństwo. W obronie niezależności BBC wystąpiło już również wiele znanych postaci brytyjskiego życia kulturalnego.

Korporacja jest wprawdzie niezależna od rządu, ale działa na podstawie tak zwanej Karty Królewskiej, która wygasa w przyszłym roku. Nową uchwali parlament, w którym większość mają nieprzychylni publicznemu nadawcy konserwatyści.

>>> Czytaj też: Netflix zachwycił Wall Street. Wartość jego akcji podwoiła się w 2015 roku

Reklama