Nowa ustawa została przedstawiona w parlamencie we wtorek. Zawiera kompletną przebudowę greckiego wymiaru sprawiedliwości oraz włącznie do greckiego prawa unijnej dyrektywy dotyczącej zamykania banków w kryzysie. Akt prawny zostanie poddany pod głosowanie w środę.

Jednak rząd w Atenach pominął ustawę, która miała pozbawić przywilejów greckich rolników oraz, całkiem tam liczną mniejszość, rolników podatkowych.

Niskie podatki i dopłaty do benzyny

Greccy rolnicy płacą podatek dochodowy w wysokości 13 proc., podczas gdy stawka dla reszty społeczeństwa wynosi 25 proc. Rolnicy mają prawo do specjalnego rozliczania wydatków na paliwo i nawozy. Korzyści są na tyle duże, że tysiące Greków żyjących na wsiach, lecz nie utrzymujących się z rolnictwa, podaje się za farmerów.

Reklama

Ilość fałszywych rolników jest trudna do oszacowania. Według cytowanego przez Financial Times urzędnika z ministerstwa rolnictwa, mogą ich być dziesiątki tysięcy. Niektórzy z nich wynajmują swoją ziemię prawdziwym rolnikom. Inni mają dodatkowe, ukryte zajęcie, z którego się utrzymują – Wielu ludzi przeprowadziło się do miast w okolicach 2000 roku w poszukiwaniu pracy, jednak niewielu zmieniło swój status podatkowy – mówi Theodorom Petrakis, hodowca bydła mieszkający w Tesalii.

Przed kryzysem z 2009 roku greccy farmerzy nie musieli składać deklaracji podatkowych ani prowadzić ewidencji przychodów z gruntu. Obecnie, po wprowadzeniu obowiązku rozliczenia, ich wkład w budżet państwa przekracza 200 milionów euro rocznie.

Według proponowanego prawa rolnicy będą musieli płacić 25 proc. podatku od swojego przychodu z 2014 roku oraz zaliczkę podatkową na poczet podatków z tego roku, podobnie, jak muszą to robić greckie firmy. Farmerzy byliby także zobowiązani do płacenia podatku dochodowego od unijnych dopłat.

Koalicja pęka przez rolników

Sprzeciw wobec nowych zasad rozliczania połączył lewicowe i prawicowe partie wywodzące się z obszarów wiejskich. Opozycja wskazuje, że podatek niemal poczwórnie wzrośnie w stosunku do poprzedniego roku. Jednocześnie wciąż Grecy nie mają dostępu do swoich oszczędności zgromadzonych w bankach.

Przegłosowanie reformy systemu sprawiedliwości nie budzi wątpliwości – Tsipras może liczyć na głosy proeuropejskich partii, w tym Nowej Demokracji, partii, która rządziła Grecją przed Syrizą.

Jednak ewentualny rozłam w partii wokół reformy podatku dla rolników mógłby oznaczać koniec rządu i obecnej koalicji. Jednocześnie rząd nie ma wiele czasu by przegłosować reformę, konieczną, by otrzymać kolejny pakiet pomocy.

W czasie wakacji na głosowaniach w greckim, liczącym 300 posłów parlamencie, stawia się zazwyczaj nie więcej niż 100 osób, proporcjonalnie reprezentujących swoje partie. Tym samym mająca 120 miejsc koalicja musi być pewna każdego głosu.