Na światowych giełdach tanieje znów ropa. Notowania surowca typu Brent spadły dziś poniżej 50 dolarów za baryłkę. Jeszcze 2 tygodnie temu na giełdzie w Londynie płacono 58 dolarów.

Obniżka cen to skutek zapowiedzi władz w Teheranie zwiększenia produkcji ropy o 500 tysięcy baryłek dziennie w ciągu tygodnia od zniesienia sankcji i o milion baryłek dziennie w ciągu miesiąca.

Analitycy Biura Maklerskiego Reflex zwracali uwagę w swoim ostatnim komentarzu, że nie należy się spodziewać dużych obniżek cen paliw na stacjach. Wynika to z umocnienia notowań dolara wobec polskiego złotego w oczekiwaniu na wrześniowa podwyżkę stóp procentowych w USA. W zeszłym tygodniu benzyna 95 potaniała nieznacznie o 3-4 grosze za litr. Średnio kosztuje 4,99 zł. Analitycy liczą jednak, że ten tydzień powinien przynieść dalsze spadki cen benzyny i oleju napędowego, po tym jak odnotowano kolejny spadek cen w hurcie. Zarówno dla benzyny, jak i oleju napędowego Biuro Maklerskie Reflex przewiduje spadek cen średnio od 4 do 7 groszy na litrze, przy czym na poszczególnych stacjach korekty mogą sięgać nawet kilkunastu groszy.

W zeszłym miesiącu po długich negocjacjach Iran, w zamian za zniesienie sankcji gospodarczych, zgodził się na ograniczenie programu atomowego. Zachód obawiał się, że rząd w Teheranie dąży do wyprodukowania bomby atomowej. Jeszcze w czerwcu zeszłego roku ropa kosztowała 120 dolarów.

>>> Czytaj też: Rosja kupuje złoto, bo nie ma innego wyjścia. Co dalej z wielkimi rezerwami?

Reklama