Według doniesień, planuje wprowadzić powszechny wymóg czterech lat zamieszkania na Wyspach, aby móc nabrać praw do pełnej pomocy socjalnej. Ten wymóg miałby dotyczyć również rdzennych mieszkańców Wielkiej Brytanii.

Już w listopadzie zeszłego roku premier David Cameron zapowiedział, że wprowadzi tak zwany "test rezydencji" dla przyjezdnych. Ja powiedział, "imigranci z Unii Europejskiej powinni mieć przed przyjazdem ofertę pracy, a kiedy ją podejmą, nie dostaną brytyjskich zasiłków ani pomocy mieszkaniowej przed upływem czterech lat".

Unijne przepisy nie dopuszczają jednak dyskryminacji obywateli innych państw członkowskich, a ich rządy, w tym polski, nie zamierzają ułatwiać Londynowi rozprawy z tak zwaną "turystyką zasiłkową". W tej sytuacji konserwatywny rząd postanowił wprowadzić 4-letni "test rezydencji" dla wszystkich - i przyjezdnych, i miejscowych powyżej 18. roku życia. Oznacza to, że brytyjska młodzież musiałaby na równi z imigrantami czekać przez 4 lata na możliwość skorzystania z pomocy państwa dla nisko zarabiających. Obecnie tak zwany "kredyt podatkowy" i zasiłek mieszkaniowy otrzymuje 50 tysięcy młodych Brytyjczyków. Nie jest jeszcze jasne, czy 4-letni okres karencji dotyczyłby również innych zasiłków.

>>> Czytaj też: Praca za granicą: Dlaczego Wielka Brytania jest magnesem dla imigrantów?

Reklama