Przyczyną niedoborów najprawdopodobniej będą ciągłe awarie kluczowych obiektów. W 2014 wybuchały pożary w rafineriach w Riazaniu, Aczyńsku oraz w Niżniekamsku. Po tych wydarzeniach rząd wypuścił na rynek większość rezerw paliwowych oraz przerzucił produkcję do pozostałych zakładów. Część (na przykład w Omsku i Angarsku) nie wytrzymała obciążenia i musiała zawiesić produkcję z powodu awarii.

Według szefa Rosnieftu Igora Sieczina jeśli przemysł rafineryjny nie otrzyma pomocy Rosji może w 2017 roku zabraknąć nawet 5 mln ton benzyny. Aby temu zapobiec, Sieczin apeluje do Władimira Putina o wprowadzenie dopłat do kredytów na modernizację rafinerii, redukcję taryf przewozowych oraz czasowe zwolnienie kluczowych podmiotów z cła. Jednak wprowadzenie takich ułatwień jest mało prawdopodobne. Pogrążające się w recesji państwo szuka oszczędności.