Według dziennika Wall Street Journal hakerzy wykradli dane 334 tysięcy Amerykanów, podczas gdy w maju informowano o kradzieży historii podatkowych 110 tysięcy osób. Skradzione informacje pochodziły z archiwum federalnego Urzędu Skarbowego (IRS) i miały prawdopodobnie posłużyć do złożenia fałszywych zeznań podatkowych i zainkasowania przez złodziei nadpłaconego podatku.

>>> Czytaj też: USA zrezygnują z prawa ziemi? Zaskakujący pomysł Donalda Trumpa

Urząd Skarbowy zapowiedział, że w najbliższych dniach poinformuje 220 tysięcy podatników o kradzieży ich danych. Poszkodowanym zostanie też zaoferowany darmowy monitoring ich historii kredytowej.

Amerykańskie władze nie chcą spekulować na temat potencjalnego źródła ataku hakerów. W maju przedstawiciele Urzędu Skarbowego sugerowali jednak, że operacja kradzieży danych prowadzona była z Rosji.

Reklama