Rządowa "Rossijskaja Gazieta" pisze, że "w celach ochrony interesów narodowych Rosji" jeszcze rok temu prezydent Władimir Putin wydał dekret. Na jego podstawie zabroniono wwozu do Rosji produktów z Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, Albanii, Australii, Islandii, Kanady, Liechtenstein, Norwegii i Czarnogóry. Zgodnie z rozporządzeniem rosyjskiego rządu na listę zakazanych produktów wpisano wędliny i mięso, ryby, owoce, warzywa i orzechy. Jednak - jak zauważają pracownicy rosyjskiej prokuratury - "nieuczciwi dostawcy wwożą te produkty bez kontroli jakości , warunków transportu i przechowywania co może być niebezpieczne dla zdrowia obywateli".

Tymczasem rosyjskie media codziennie informują o faktach niszczenie lub wykrycia importowanej żywności z krajów objętych embargiem. Wczoraj pod Moskwą na jednym z przedsiębiorstw ujawniono 470 ton importowanych serów. Media nie podały z jakich krajów pochodziły.

>>> Polecamy: Rozłam na Kremlu? Putin usuwa jednego z najbliższych przyjaciół