Główne indeksy chińskiej giełdy straciły na wartości ponad 11 proc. Inwestorzy wycofują się z powodu decyzji banku centralnego dotyczącej osłabienia juana. W jego wyniku inwestorzy zaczęli się obawiać o stabilność chińskiej gospodarki, informuje Bloomberg.

-To prawdziwa katastrofa i najwyraźniej nic jej nie może powstrzymać – uważa Chen Gang, wiceprezes ds. inwestycji w szanghajskim funduszu Heqitongyi Asset Management Co.
Ponad 750 spółek straciło na wartości 10 proc. lub więcej, wliczając w to China Shenhua Energy Co. oraz China Shipbuilding Co.

Zdaniem Kamila Maliszewskiego z domu maklerskiego mBanku powodem załamania była bierność banku centralnego w Chinach - Sporo mówiło się o możliwości obniżek stóp procentowych, a także stopy rezerw obowiązkowych dla banków. Nic takiego jednak nie miało miejsca i to rozczarowało inwestorów – mówi - Spadki nie spotkały się tez z żadną reakcją władz, które zapowiadały wcześniej zdecydowane działania, aby zapobiec wyprzedaży

- Rynki panikują a spekulanci sprzedają swoje najbardziej wartościowe zasoby – uważa Takako Masa, dyrektor ds. badań w tokijskim Shinsei Bank – Zaczyna to przypominać azjatycki kryzys finansowy z lat 90-tych.

Reklama

Nie pomogły zapewnienia chińskiego rządu, że po raz pierwszy fundusze emerytalne po raz pierwszy otrzymają prawo do kupowania akcji firm. Decyzją Rady Państwowej (rządu) miały otrzymać prawo do zainwestowania do 30 proc. swoich zasobów w akcje. Według agencji informacyjnej Sinhua News środki funduszy emerytalnych w Chinach wynosiły ponad 547 miliardów dolarów.

- Chiny mogą być zmuszone do dalszej dewaluacji juana, jeśli gospodarka się nie wzmocni – uważa cytowany przez agencję Reutera Eiji Kinouchi, główny analitych techniczny w Daiwa Securities w Tokio – Osłabienie waluty może zaowocować dalszym spowolnieniem i tak ślimaczej gospodarki Chin.

Kamil Maliszewski wskazuje, że główną konsekwencją osłabienia Chin może okazać się konieczność dalszego osłabiania euro przez ECB oraz odłożenie w czasie podwyżek stóp procentowych.

- Generalnie jednak obawy o spowolnienie chińskiej gospodarki wydają się mocno przereagowane na giełdzie w Szanghaju – uważa ekspert - Ponad 80% posiadaczy akcji w Szanghaju to indywidualni gracze, którzy generalnie są gorzej poinformowani i częściej kierują się emocjami – podsumowuje.