Wiceszef MON Czesław Mroczek powiedział IAR, że został zakończony etap negocjacji cen związany ze zmniejszeniem liczby zamawianych maszyn z 70 do 50. Teraz ministerstwo gospodarki zacznie ostatni etap - rozmowy na temat szczegółów offsetu. Zdaniem Mroczka nie powinny to być długie negocjacje, bo znamy ofertę offsetową Airbusa. Według założeń ten etap może trwać maksymalnie 120 dni.

Mroczek podkreślił, że nie chodzi o przyspieszanie terminu podpisania umowy przed wyborami. Kontrakt podpisze obecny rząd, albo jego następcy. "My tutaj się nie ścigamy. Negocjacje zakończą się wtedy, kiedy każdy obszar będzie wyjaśniony i będzie przekonanie, że jest to w interesie naszego kraju" - podkreślił wiceminister.

Przeciwny umowie z Airbusem jest prezydent Andrzej Duda i politycy PiS, którzy wskazywali, że odrzucono dwie oferty koncernów produkujących w polskich fabrykach."Nadal uważam, że przy takich przetargach powinno jak najwięcej pożytku pozostawać w Polsce, nie tylko sam sprzęt, ale żeby zarobił na tym polski pracownik i budżet" - mówił ostatnio Andrzej Duda.

W przetargu na śmigłowce, MON odrzuciło z powodów formalnych oferty PZL-Świdnik i AgustaWestland oraz konsorcjum Sikorsky Aircraft i PZL-Mielec. Do finałowego etapu postępowania wybrano francuskie konsorcjum Airbus Helicopters, które ma dostarczyć 50 helikopterów typu Caracal. Wartość kontraktu to 13 miliardów złotych.

Reklama