Chorwacki parlament przegłosował dziś prawo, które umożliwia przewalutowanie kredytów zaciągniętych we frankach na euro.

Parlament w Zagrzebiu podjął taką decyzję pomimo ostrzeżeń zagranicznych banków, że wniosą sprawę do międzynarodowego sądu oraz pomimo ostrzeżeń chorwackiego banku narodowego, że taki krok mógłby osłabić walutę tego kraju – kunę.

Uchwalone prawo umożliwi przewalutowanie kredytów we frankach o wartości 3,4 mld dol. na kredyty w euro. Rozwiązanie takie ma ułatwić obywatelom spłacanie rosnących rat kredytów.

Chorwacki rząd spodziewa się, że przewalutowanie będzie kosztowało banki 6 mld kun (900 mln dol.), zaś chorwacki bank centralny szacuje, że koszt ten wyniesie 8 mln kun. Akcje banków po piątkowym głosowaniu w chorwackim parlamencie zaliczyły duże spadki.

Chorwacja, tak jak inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej, takie jak Węgry czy Polska, umożliwiała swoim obywatelom zaciąganie kredytów we frankach, ponieważ wiązało się z to z niższymi ratami niż w przypadku kredytów zaciąganych w lokalnej walucie. Po uwolnieniu kursu franka przez Szwajcarski Bank Narodowy, waluta alpejskiego kraju zaczęła gwałtowanie zyskiwać na wartości, powodując radykalny wzrost rat kredytów.

Reklama

„To bardziej polityczny problem niż jakikolwiek inny. Takie kroki mogą nieco wystraszyć inwestorów, ale nie zmienią ich postrzegania jeśli chodzi o ten region” – mówi Piotr Palenik z ING Banku Śląskiego w Warszawie.

14 września pięć zagranicznych banków, które działają w Chorwacji, zapowiedziało, że w przypadku uchwalenia tego prawa, przygotowują pozew przeciw Chorwacji do Międzynarodowego Centrum Rozstrzygania Sporów Inwestycyjnych w Waszyngtonie. Banki miały wysyłać odpowiednie ostrzeżenia rządowi w Zagrzebiu.

Austriacki bank Erste „szczegółowo rozważy możliwości prawne, które może podjąć w celu ochrony swoich aktywów” – poinformowała instytucja po uchwaleniu prawa.

Z kolei Bank Raiffeisen odmówił komentarza.

>>> Czytaj też: Szwajcarskie stopy nadal rekordowo niskie. Wizja mocnego franka znowu straszy