Inwestorzy są spokojni. Prawo i Sprawiedliwość wykazało się w latach 2005-2007 ostrożnością fiskalną, osiągając jeden z lepszych wyników makroekonomicznych po 1989 roku. Po nadchodzących wyborach będzie podobnie – przewidują.

Przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 25 października, liderem sondaży jest Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Ugrupowanie to obiecało podniesienie dopłat na dzieci i obniżenie wieku emerytalnego. Według Ministerstwa Finansów wprowadzenie tych rozwiązań oznaczałoby podwojenie deficytu budżetowego. Trzeba jednak pamiętać, że to właśnie Prawo i Sprawiedliwość w czasie swoich rządów w latach 2005-2007 doprowadziło od obniżenia deficytu budżetowego do 1,9 proc. PKB, czyli najniższego poziomu od dwóch dekad.

„Jesteśmy pewni, że PiS nieco złagodzi swoje obietnice, ponieważ w przeszłości, gdy partia ta tworzyła rząd, wykazywała się ostrożnością fiskalną” – komentuje Michael Marrese, który jest odpowiedzialny za rynki wschodzące w JPMorgan Chase.

We wszystkich składanych przez siebie obietnicach, politycy są ograniczeni konstytucyjnymi limitami jeśli chodzi o zadłużenie oraz 3-proc. progiem (w relacji do PKB) jeśli chodzi o deficyt budżetowy. Dalsza ostrożność fiskalna mogłaby przedłużyć dobre wyniki najlepszego kwartału dla polskich obligacji denominowanych w złotych.

„Przed wyborami mówi się wiele, ale oczekuję, że politycy już po wyborach zachowają pragmatyzm. Być może będzie pewna presja na finanse publiczne, ale nie spodziewam się wielkich zaburzeń jeśli chodzi o politykę fiskalną” – komentuje Naveen Kunam, menedżer z Allianz Globar Investors.

Reklama

Jak wynika z wypowiedzi Beaty Szydło, kandydatki na premiera, Prawo i Sprawiedliwość jako swój priorytet określa wprowadzenie 500 zł dopłaty na każde dziecko w rodzinach, które mają co najmniej 2 dzieci. Rozwiązanie takie ma kosztować do 19 mld zł rocznie – uważa Henryk Kowalczyk z PiS.

Prezydent Andrzej Duda z kolei zaproponował obniżenie wieku emerytalnego, co według jego Kancelarii miałoby kosztować budżet 30 mld zł przez następne 4 lata.

Rządząca Platforma Obywatelska (PO) odpowiedziała na te propozycje m.in. możliwością obniżki podatku VAT, przez co budżet straciłby 16,7 mld zł. Wszystkie te obietnice zwiększyłyby planowany na przyszły rok deficyt budżetowy o 18 proc. do poziomu 54,6 mld zł.

Rząd PO i Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL) spodziewa w 2016 roku się deficytu budżetowego na poziomie 2,8 proc. PKB przy wzroście gospodarczym wysokości 3,8 proc.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości w 2007 roku osiągnął rekordowo niski deficyt budżetowy przy najwyższym od 20 lat wzroście gospodarczym wysokości 7,2 proc. PKB.

Obligacje denominowane w złotym przyniosły w ubiegłym kwartale 2,3 proc. zwrotu – wynika z danych agencji Bloomberg.

Rentowność 10-letnich polskich obligacji spadła o 9 pkt bazowych do najniższego od 5 miesięcy poziomu 2,57 proc., zmniejszając spread do podobnych obligacji niemieckich do 202 pkt bazowych. To najmniejszy spread od marca 2015 roku.

Polskie rządy zazwyczaj „były ostrożne pod względem makroekonomicznym” – uważa Michael Marrese z JPMorgan Chase. „Biorąc pod uwagę poziom zadłużenia do PKB, unijne procedury związane z deficytem i pragmatyczne podejście polskich rządów do makroekonomii, obietnice wyborcze będą złagodzone” – dodaje.

>>> Czytaj też: Strategiczny projekt Lotosu. Bezpieczeństwo energetyczne Polski wzrośnie