Związkowcy chcą w sprawie polskiego węgla interweniować u premiera Czech Bohuslava Sobotki.

Chodzi o zlokalizowaną kilkaset metrów od granicy z Polską elektrownię w Dziećmorowicach, w czeskim kraju morawsko-śląskim. Zakład należy do kontrolowanego przez czeski rząd koncernu ČEZ (państwo posiada pakiet 2/3 akcji spółki). Firma rozpisała właśnie otwarty przetarg na dostawy paliwa w 2016 r. Chce kupić łącznie 600 tys. ton węgla. Procedura przetargowa, jak zapowiedział Vladislav Sobol, rzecznik prasowy ČEZ-u, ma się zakończyć jeszcze w tym miesiącu. Wtedy też ma być wybrany dostawca.

Związkowcy z OKD, jedynej w Czechach firmy wydobywającej węgiel kamienny, są przekonani, że w przetargu wystartują również dostawcy z Polski i obawiają się, że oferując niższe ceny, zdobędą kontrakt.

- Nie mamy wątpliwości, że polscy dostawcy przystąpią do przetargu – deklaruje Jaromír Pytlík, lider górniczych związków w OKD, którego wypowiedź cytuje agencja ČTK. – To z naszego punktu widzenia nieuczciwa konkurencja, a nawet konkurencja oszukańcza. Polski węgiel jest wciąż dotowany przez rząd, więc cenowo nie można konkurować z węglem z polskich kopalń – wyjaśnił Pytlík.

Reklama

Vladislav Sobol deklaruje, że jego firma jest zainteresowana węglem z kopalń należących do OKD. – To wypróbowane już nie raz i sprawdzone paliwo. Musimy jednak działać jak dobry gospodarz, dlatego oprócz jakości bierzemy w przetargu pod uwagę również cenę węgla – deklaruje. W zeszłym roku elektrownia w Dziećmorowicach zużyła również ok. 600 tys. ton węgla. - Ok. 70 proc. tych dostaw zrealizowała firma OKD – przypomniał rzecznik ČEZ.

Ponieważ ČEZ jest firmą pod kontrolą państwa, związkowcy z OKD uznali za stosownie interweniować u samego premiera. Chcą, aby rząd wpłynął na zarząd energetycznego koncernu, by ten zawarł z ich firmą długoterminowy kontrakt na dostawy węgla.

OKD jest obecnie w bardzo złej kondycji finansowej. Wprowadzone wcześniej programy oszczędnościowe, polegały m.in. na masowych zwolnieniach pracowników, niewiele przyniosły. OKD wydobycie prowadzi w trzech kopalniach, czwarta jest wyłączona z prac. W związku z problemami, wynikającymi z niskich cen węgla na światowym rynku, zarząd OKD zapowiedział już, że będzie musiał zamknąć kopalnię Paskov. Firma będzie musiała najpewniej sięgnąć w tym celu po pomoc publiczną.

>>> Czytaj też: Najczarniejszy miesiąc od 15 lat. 1/4 Greków jest bez pracy, a będzie jeszcze gorzej