Niemiecka grupa handlowa BayWa z Monachium, która osiąga roczne obroty na poziomie 15 mld euro, żąda od niemieckich polityków, aby zabrali się do pracy i negocjowali porozumienia handlowe z Azją. Za wzór do naśladowania BayWa stawia Polskę.

O apelu niemieckiego koncernu, który zajmuje się m.in. sprzedażą owoców, pisze Puls Biznesu. BayWa ostrzega, że niemieccy sadownicy będą mieli poważne problemy już w perspektywie dwóch lat.

— Polscy politycy pokazali, że takie umowy można wynegocjować w zaledwie rok, a nie kilka lat. Niemieccy powinni wyciągnąć z tego naukę — mówił Klaus Josef Lutz, prezes BayWa w kontekście ogłoszonego niedawno otwarcia wietnamskiego rynku na polskie jabłka, czytamy w PB.

Prezes Lutz zwraca uwagę, że inne kraje są na znacznie bardziej zaawansowanym etapie negocjacji dwustronnych porozumień. „To wstyd dla tak wyspecjalizowanego w eksporcie kraju jak Niemcy” — mówi prezes BayWa.

Po nałożeniu embarga na polskie jabłka ze strony Rosji, Warszawie udało się podpisać porozumienia handlowe z Kanadą, Egiptem, Maroko i Algierią. Na horyzoncie rysują się umowy z Chinami, USA i Tajlandią.

Reklama